Trwa osiemnasta doba rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Sytuację militarną analizował w TVN24 były dowódca Wojsk Lądowych generał Waldemar Skrzypczak. - Armia rosyjska przeszła w całym pasie natarcia do obrony. Aktywność przejawia szczególnie w rejonie Kijowa, gdzie od północy i wschodu próbuje wdzierać się do miasta kolumnami uderzeniowymi - mówił generał. Ocenił, że obrońcy stolicy skutecznie odpierają rosyjskie ataki.
Nad ranem w niedzielę rozpoczął się ostrzał rakietowy Kijowa, Lwowa i Chersonia. Rosjanie wystrzelili 30 pocisków w Centrum Sił Pokojowych i Bezpieczeństwa w miejscowości Jaworów, około 20 kilometrów od Polski. - To najbliższe Polsce uderzenie, jakie do tej pory miało miejsce - powiedział generał Waldemar Skrzypczak.
W jego ocenie, rosyjski atak miał prawdopodobnie na celu obezwładnienie ośrodka. - Ten ośrodek prawdopodobnie zbiera wszystkich tych, którzy są ochotnikami do legionów, tam formowane są oddziały i przegrupowywane do rejonów, gdzie prowadzone są walki - tłumaczył. Zwrócił uwagę, że Polacy znają ten poligon, bo ćwiczyły tam polskie wojska.
Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę. Szesnasta doba
Gen. Skrzypczak: Rosjanie przechodzą do obrony
Były dowódca Wojsk Lądowych stwierdził, że "armia rosyjska przeszła w całym pasie natarcia do obrony". - Jedyną aktywność przejawia szczególnie w rejonie Kijowa, gdzie od północy i wschodu próbuje wdzierać się do miasta kolumnami uderzeniowymi, ale te kolumny są zalewane ogniem obrońców - mówił generał.
Wskazał, że "Ukraińcy prowadzą działania obronno-opóźniające, ale generalnie w tej chwili przechodzą do kontrataków". - Wczoraj w rejonie Mikołajewa rozbili część pododdziałów batalionowej grupy bojowej, którą okrążyli i zlikwidowali. Podobnie w rejonie Ochtyrki - wymieniał.
Zapytany, na ile siły ukraińskie są gotowe do potężniejszych ofensyw, które miałyby znaczenie dla dalszych losów wojny, wojskowy przyznał, że "na dzień dzisiejszy Ukraińcy nie posiadają takich zdolności". Dodał, że "ta aktywność będzie rosła w miarę, jak będą odtwarzane kolejne odwody przez armię ukraińską".
"Rosjanie tam, gdzie nie mają wojsk, tracą władzę"
W sobotę pojawiły się informacje, że rosyjskie siły okupacyjne zamierzają przeprowadzić pseudoreferendum w mieście portowym Chersoń na południu Ukrainy, by utworzyć tam kolejny region separatystyczny. - Wydaje się, że to jest największe zagrożenie dla Ukraińców - ocenił gen. Skrzypczak w TVN24.
Jego zdaniem "Ukraińcy będą prowadzili aktywną obronę Kijowa, Czernihowa, Sum, Charkowa i rejonu na zachód od Doniecka i Ługańska, wiążąc siły rosyjskie, by one cały czas walczyły i nie mogły przegrupować się na inny kierunek". Jak dodał, głównym celem dla Ukraińców w najbliższych dniach będzie prawdopodobnie właśnie odbicie Chersonia.
Wojskowy zwrócił uwagę, że "już w niektórych miastach władza ukraińska, lojalna wobec Kijowa, wraca w ramach samorządów do kierowania lokalnymi działaniami". - Rosjanie tam, gdzie nie mają wojsk, tracą władzę - uznał.
Analizy generała Waldemara Skrzypczaka z poprzednich dni:
Źródło: TVN24