Podczas poniedziałkowego posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ przedstawiciel Ukrainy Serhij Kysłyca odczytał treść wiadomości, które jeden z rosyjskich żołnierzy miał wysyłać do swojej matki, niedługo przed tym, jak zginął. "Tu trwa prawdziwa wojna. Boję się. Bombardujemy całe miasta, strzelamy nawet do cywilów. Powiedziano nam, że nas powitają, a oni rzucają się pod koła naszych pojazdów wojskowych" - cytował ukraiński ambasador.
Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych rozpoczęło w poniedziałek "nadzwyczajną sesję specjalną" na temat kryzysu na Ukrainie. Inwazję Rosji na ten kraj nazwano pogwałceniem suwerenności Ukrainy i litery Karty Narodów Zjednoczonych.
Relacja tvn24.pl: Rosyjska inwazja na Ukrainę. Szósta doba
W trakcie posiedzenia głos zabrał m.in. stały przedstawiciel Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłyca. Podczas swojego przemówienia ambasador zacytował SMS-y, które rosyjski żołnierz miał wysłać matce. Donosił w nich, że Ukraińcy wbrew oczekiwaniom nie przyjmują z otwartymi rękami rosyjskich wojsk, tylko rzucają się pod czołgi.
"Dlaczego tak długo nie odpisujesz? Czy naprawdę bierzesz udział w ćwiczeniach wojskowych?" - pyta matka.
"Mamo, nie jestem już na Krymie, nie biorę udziału w ćwiczeniach" - odpowiada żołnierz, cytowany przez ukraińskiego ambasadora.
"Gdzie jesteś w takim razie?" - dopytuje matka.
"Mamo, jestem na Ukrainie. Tu trwa prawdziwa wojna. Boję się. Bombardujemy całe miasta, strzelamy nawet do cywilów. Powiedziano nam, że nas powitają, a oni rzucają się pod nasze czołgi, pod koła naszych pojazdów, nie pozwalając nam przejechać. Nazywają nas faszystami. Mamo, to jest trudne" - miał napisać młody Rosjanin niedługo przed swoją śmiercią.
"Ta wojna nie była sprowokowana"
W swoim przemówieniu Kysłyca mówił, że można dostrzec bardzo wyraźne paralele między obecną inwazją, a początkiem II wojny światowej. - Sposób działania Rosji jest bardzo podobny do tego, który 80 lat temu na ziemi ukraińskiej zastosowali jej duchowi mentorzy z III Rzeszy - przekonywał. - Ta wojna nie była sprowokowana. Została podjęta przez kogoś, kto teraz siedzi w bunkrze. Wiemy, co stało się z osobą, która siedziała w bunkrze w maju 1945 roku (...). Wiemy, jak skończył ten, który siedział w bunkrze w 1945 roku - powiedział.
- Jeśli Ukraina nie przetrwa, nie przetrwa też pokój międzynarodowy. Nie miejcie złudzeń - jeśli Ukraina nie przetrwa, nie przetrwa też Organizacja Narodów Zjednoczonych. Jeśli Ukraina nie przetrwa, nie możemy być zaskoczeni, jeśli w następnej kolejności zawiedzie demokracja – przestrzegał.
Głosy potępienia pod adresem Rosji
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, zwracając się w do 197 członków Narodów Zjednoczonych mówił o ukraińskich ofiarach wśród cywilów, w tym dzieciach. Napiętnował groźbę użycia broni jądrowej przez Kreml i wezwał do położenia kresu wojnie.
Uczestnicy Zgromadzenia ONZ podkreślali, że Rosja musi być pociągnięta do odpowiedzialności i poniesie koszty niczym nieuzasadnionego horroru bezsensownej agresji, a zwłaszcza zabijania niewinnych cywilów, co stanowi pogwałcenie prawa międzynarodowego i praw człowieka.
Oskarżali Putina, że odmawia ludziom i całym narodom, jak Ukraina, prawa do istnienia. Chwalono Rosjan, którzy organizują antywojenne protesty i dziękowano takim krajom jak Polska za przyjmowanie uchodźców z Ukrainy.
Po raz pierwszy od 40 lat
Ostatni raz nadzwyczajna sesja specjalna ZO była zwołana w 1982 roku. Miała na celu rozwiązanie konfliktu syryjsko-izraelskiego. Oczekuje się, że na forum Zgromadzenia wystąpi ok. 100 krajów. Głosowanie nad projektem rezolucji w sprawie kryzysu na Ukrainie zaplanowano wstępnie na środę. Rezolucje ZO nie są wiążące, ale mają duże znaczenie polityczne, wyrażają bowiem wolę szerokiego grona społeczności ONZ.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: tvn24.pl, PAP