Media: maszyna rolnicza odcięła mu rękę, właściciel pola nie wezwał pomocy. Premier mówi o "barbarzyństwie"

Źródło:
BBC, Il Messaggero, Il Post, La Repubblica, tvn24.pl
Strajk włoskich rolników, wideo archiwalne (luty 2024)
Strajk włoskich rolników, wideo archiwalne (luty 2024)Reuters Archive
wideo 2/2
Italy's farmers

31-letni Satnam Singh zmarł w środę w szpitalu San Camillo w Rzymie w następstwie wypadku przy pracy na polu we włoskim regionie Lacjum. Maszyna rolnicza odcięła mężczyźnie rękę i zmiażdżyła nogi, doznał też obrażeń głowy. Jak twierdzą włoskie media, właściciel pola nie udzielił mu pomocy.  

Satnam Singh, pracownik rolny z Indii, doznał wypadku podczas pracy na jednym z pól w centralnej części Włoch. Ciężki sprzęt rolniczy oderwał mu rękę i zmiażdżył nogi. Mężczyzna doznał też urazu głowy. Jego stan był poważny. Mimo to właściciel pola nie udzielił 31-latkowi pomocy medycznej – opisuje włoski dziennik "La Repubblica". Zgodnie z jego relacją pracodawca rannego mężczyzny załadował 31-latka i jego żonę do swojej furgonetki, a następnie - zamiast do szpitala - zawiózł ich do domu. Odjeżdżając sprzed budynku, miał rzucić w ich stronę skrzynkę na owoce, wewnątrz której znajdowała się odcięta przez maszynę kończyna obywatela Indii. - Błagałam właściciela, żeby nam pomógł, błagałam go na kolanach, ale kazał nam wsiąść do vana, zostawił przed domem i uciekł - relacjonuje cytowana przez gazetę żona Singha.

ZOBACZ TEŻ: Pierwsza pomoc - jak i kiedy trzeba jej udzielić?

Wypadek na polu. Pracodawca miał nie zapewnić pomocy medycznej

Jak opisuje portal Il Post, Singh otrzymał pomoc dopiero po tym, jak jego sąsiedzi wezwali karetkę. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do szpitala San Camillo w Rzymie. Chirurdzy zatrzymali krwawienie, jednak mimo starań, ze względu na brak odpowiednio szybkiej hospitalizacji oraz powagę odniesionych obrażeń, lekarzom nie udało się uratować mężczyzny. Singh zmarł w środę rano - relacjonuje "La Repubblica".

Wobec pracodawcy obywatela Indii toczy się śledztwo. Mężczyzna usłyszał już zarzut nieudzielenia pomocy. Obecnie grożą mu także zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i naruszenia przepisów dotyczących bezpieczeństwa w miejscu pracy – informuje gazeta "Il Messaggero". Rozmawiając z "La Repubblica", ojciec podejrzanego bronił działań swojego syna. Przekonywał, że ten ostrzegał pracownika, żeby nie zbliżał się do maszyny rolniczej, "ale ten zrobił swoje". - Ta nieostrożność drogo wszystkich kosztowała - dodał.

Śmierć Singha skomentowała też, cytowana przez "Il Messaggero" premier Włoch. Jak opisuje dziennik, podczas ostatniego posiedzenia Rady Ministrów Giorgia Meloni określiła okoliczności zgonu 31-latka mianem "barbarzyństwa". - To nieludzkie czyny - stwierdziła. Władze regionu Lacjum zapowiedziały, że pokryją koszty pogrzebu obywatela Indii – dodaje Il Post.

Jak zauważa BBC, wyzysk pracowników rolnych jest we Włoszech powszechnym problemem. Zgodnie z przytoczonymi przez portal danymi Włoskiego Narodowego Instytutu Statystycznego w 2018 roku blisko jedna czwarta siły roboczej w sektorze rolnym była zatrudniona w ramach systemu określanego mianem "caporalato". Ten opiera się na pośrednikach nielegalnie zatrudniających pracowników, którzy są później zmuszani do ciężkiej pracy za bardzo niskie wynagrodzenia. Pośrednicy ci często powiązani są z mafią. Niejednokrotnie stosują wobec pracowników przemoc fizyczną i psychiczną - wyjaśnia w jednej ze swoich prac Elisa Gonnelli z Uniwersytetu Florenckiego.

ZOBACZ TEŻ: Papież: wyzysk ludzi to dzisiejsze nowe niewolnictwo

Autorka/Autor:jdw//am

Źródło: BBC, Il Messaggero, Il Post, La Repubblica, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock