Samolot włoskiego zespołu akrobatycznego Frecce Tricolori rozbił się w sobotę podczas ćwiczeń nad Turynem. W nagraniu, które opublikował wicepremier Włoch Matteo Salvini, widać dziewięć samolotów w dwóch ciasnych formacjach V, po czym jeden spada i rozbija się, wyrzucając w powietrze kulę ognia. Na nagraniu widać, jak pilot wyskakuje ze spadochronem na krótko przed zderzeniem maszyny z ziemią.
Ponad 30 procent ciała poparzone
Samolot lub jego części uderzyły w samochód przewożący rodzinę, zabijając 5-letnią dziewczynkę Laurę Origliasso. Jak donoszą włoskie media, poparzeń obejmujących ponad 30 procent ciała doznał jej 12-letni brat. W niedzielę lekarze z oddziału intensywnej terapii szpitala dziecięcego Regina Margherita wstrzymywali się z podawaniem mu środków uspokajających i rozpoczęli stopniowe wybudzanie.
Jak informują media, od niedzielnego poranka chłopcu towarzyszył ojciec Paolo Origliasso, który razem z matką Veronicą po tragedii przebywali w innym szpitalu na obserwacji. 49-latek rano w towarzystwie karabinierów dotarł do placówki, w której znajduje się jego syn.
- Gdzie popełniłem błąd? Nie udało mi się uratować mojej córeczki, co mogłem zrobić inaczej? - takie pytania od sobotniej nocy zadaje sobie, cytowany przez "La Repubblica", ojciec 5-latki. Dramatyczną scenę w San Francesco al Campo, kiedy samochód stanął w płomieniach, 49-latek odtwarzał setki razy - dodał włoski dziennik.
- Matka pozostanie w szpitalu jeszcze przez kilka dni pod obserwacją chirurgów plastycznych - wyjaśniają lekarze. Cała rodzina otrzymała wsparcie psychologiczne.
Trwa dochodzenie w sprawie pilota
Włoscy dziennikarze przekazali, że rozpoczęła się praca śledczych, którzy w niedzielę rano wznowili badania i zbieranie materiałów, a prokuratura w Ivrei wszczęła śledztwo w sprawie katastrofy i jej przyczyn. Według hipotezy, miała ona być spowodowana stadem ptaków. Ważne będzie też dotarcie do czarnej skrzynki, w której nagrywane są rozmowy pomiędzy pilotem, majorem Oscarem Del Do, wypisanym w sobotę wieczorem ze szpitala San Giovanni Bosco, a pozostałymi członkami patrolu.
Uwaga wymiaru sprawiedliwości skupia się bezpośrednio na pilocie. - Wpis pilota do rejestru podejrzanych jest z reguły czynnością obligatoryjną wymiaru sprawiedliwości - wyjaśnił generał Luigi Del Bene, dowódca sił lotniczych z Mediolanu, który spotkał się w niedzielę z Del Do w Turynie.
- Ogólnie jego stan fizyczny jest dobry, ale pod względem moralnym szczególnie smuci go ofiara śmiertelna - powiedział generał.
35 lat od tragedii z udziałem Frecce Tricolori
Fecce Tricolori to włoski zespół pilotów akrobatycznych, będący częścią włoskich sił powietrznych. Zwykle wykonują efektowne akrobacje i przeloty podczas wydarzeń o znaczeniu krajowym, pozostawiając smugi czerwonego, zielonego i białego dymu według kolorów włoskiej flagi. Zespół przygotowywał się do niedzielnego występu - informują media. W 1988 roku trzy samoloty Frecce Tricolori zderzyły się i spadły na ziemię podczas pokazu lotniczego w bazie lotniczej Ramstein w Niemczech, w którym wzięło udział około 300 tys. widzów. Zginęło wówczas trzech pilotów i 67 osób na ziemi. Setki innych odniosło obrażenia.
Autorka/Autor: lukl/ft
Źródło: torino.repubblica.it, lastampa.it, tvn24.pl