Donald Trump przyleciał w piątek wieczorem do Rzymu. W sobotę ma wziąć udział w pogrzebie papieża Franciszka. W oficjalnym programie wizyty prezydenta USA nie przewidziano żadnych spotkań bilateralnych.
Prezydent USA Donald Trump przyleciał w piątek wieczorem do Rzymu. Wraz z małżonką Melanią weźmie udział w pogrzebie papieża Franciszka w sobotę rano na placu Świętego Piotra.
Media odnotowują, że w oficjalnym programie wizyty prezydenta USA w Rzymie nie przewidziano żadnych spotkań bilateralnych. Przed odlotem z USA prezydent powiedział jednak, że chce się spotkać w Rzymie z różnymi przywódcami.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trump i Zełenski lecą na pogrzeb papieża, Putin "nie ma zamiaru"
"Właśnie wylądowałem w Rzymie" - napisał Donald Trump w swoim serwisie społecznościowym Truth Social. We wpisie odniósł się do rozmówi w sprawie wojny w Ukrainie stwierdzając, że Moskwa i Kijów "są bardzo blisko porozumienia, a obie strony powinny się teraz spotkać na bardzo wysokim szczeblu, aby 'dokończyć sprawę' ". "Większość najważniejszych punktów jest uzgodniona. Zatrzymajmy rozlew krwi, TERAZ. Będziemy wszędzie tam, gdzie będzie to konieczne, aby pomóc w ułatwieniu ZAKOŃCZENIA tej okrutnej i bezsensownej wojny!" - dodał.
Tajani: to byłby brak szacunku dla Ojca Świętego
Szef włoskiej dyplomacji, wicepremier Antonio Tajani powiedział, że pogrzeb papieża to nie jest dzień na polityczne spotkania.
- Nie wydaje mi się, aby był to dzień na spotkania polityczne, na rozmowy o cłach i innych rzeczach. To byłby brak szacunku dla Ojca Świętego w dniu jego pogrzebu – stwierdził.
Wraz z przylotem Trumpa i wielu innych światowych przywódców w Rzymie wprowadzono najwyższy stopień środków bezpieczeństwa.
Autorka/Autor: asty/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TELENEWS/PAP/EPA