Na początku listopada irańskie władze ogłosiły swój "wielki sukces" w dziedzinie budowy samolotów bezzałogowych. Pokazano zdjęcie maszyny, która miała być "pierwszym na świecie" dronem pionowego startu i lądowania. Internauci wyśledzili, że to lekko wyretuszowane zdjęcie japońskiej maszyny.
Domniemane osiągnięcie irańskich inżynierów pokazano w krajowych gazetach 8 listopada. Zdjęcie drona z czterema wirnikami pojawiło się na pierwszych stronach. Rzeczywistość podkolorowana Według przedstawicieli irańskich Strażników Rewolucji, czyli paramilitarnej organizacji, która na wielu polach przejęła funkcje regularnego wojska, zaprezentowana maszyna nie miała sobie równych na świecie. Miał to być pierwszy dron o możliwości pionowego startu i lądowania. Było to stwierdzenie mocno na wyrost, bowiem na całym świecie są już liczne drony-helikoptery. Po kilku tygodniach internauci wyśledzili, że informacja na temat bezzałogowca nie tylko jest podkoloryzowana, ale całkowicie sfabrykowana. Okazało się, iż umieszczone w gazetach zdjęcie jest lekko wyretuszowanym ujęciem wykonanym w 2008 roku przez inżynierów z japońskiego uniwersytetu Chiba. Ich maszyna nazywa się QTW. Odkryte kłamstwo potwierdza to, że oświadczenia irańskich oficjeli na temat nowego uzbrojenia trzeba zawsze traktować z bardzo dużą sceptycyzmu, bowiem są to przekazy o charakterze czysto propagandowym. Pomimo intensywnych starań, irański przemysł zbrojeniowy, cierpiący z powodu licznych sankcji, jest zacofany względem światowej czołówki. Większość "nowych" i "rewolucyjnych" rodzajów uzbrojenia to przemalowany i lekko zmodyfikowany sprzęt zachodni zakupiony jeszcze za rządów Szacha, lub kopie sprzętu rosyjskiego, chińskiego czy północnokoreańskiego.
Autor: mk//bgr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: uskowioniran.com