Sprawca zamachu na muzułmanów obok meczetu w Finsbury Park w Londynie, Darren Osborne, usłyszał zarzut zabójstwa o charakterze terrorystycznym oraz zarzut usiłowania zabójstwa - podała w piątek brytyjska prokuratura. W ataku zginęła jedna osoba, a 11 zostało rannych.
Jeszcze w piątek 47-letni Osborne, pochodzący z Cardiff w Walii, miał po raz pierwszy stanąć przed sądem w Londynie.
Do ataku wymierzonego w muzułmanów doszło tuż po północy czasu lokalnego z niedzieli na poniedziałek w północnej dzielnicy Londynu.
Jadący wynajętym samochodem dostawczym sprawca wjechał w grupę muzułmanów, którzy wracali z wieczornej modlitwy w meczecie. Do ataku doszło podczas świętego w islamie miesiąca postu - ramadanu. Ofiara i wszyscy poszkodowani w ataku to muzułmanie. Sprawcę ujęli świadkowie, a następnie zatrzymała go policja.
"Samotny wilk"
Według dziennika "The Times" Osborne był tzw. samotnym wilkiem. Jest bezrobotny, ostatnio rozstał się z żoną, ma czworo dzieci. Zgodnie z doniesieniami gazety dzień przed atakiem został wyrzucony z pubu w swojej okolicy z powodu agresywnego zachowania. W sobotę miał też atakować rasistowskimi obelgami syna swego sąsiada.
Według świadków po wjechaniu w grupę ludzi obok meczetu mężczyzna krzyczał: "Zabiję wszystkich muzułmanów". Mówił do ofiar, że "należało im się to".
Wzrost agresji wobec muzułmanów
Zdarzenie było czwartym od marca atakiem w Wielkiej Brytanii określanym przez policję jako "terrorystyczny" oraz trzecim atakiem, podczas którego wjechano pojazdem w przechodniów. Poprzednich ataków dokonywali islamiści, zginęło w nich w sumie 35 osób. Jak zauważa agencja AFP, w wyniku zamachów dokonywanych lub inspirowanych przez tak zwane Państwo Islamskie (IS), w Wielkiej Brytanii wzrosła liczba incydentów i przypadków agresji wymierzonych w muzułmanów.
Od zamachu na Moście Westminsterskim z 22 marca 2017 roku, w samej stolicy liczba antymuzułmańskich incydentów wzrosła pięciokrotnie. Jak informował burmistrz brytyjskiej stolicy Sadiq Khan, dziennie dochodzi średnio do 20 takich zajść.
Autor: arw//rzw / Źródło: PAP