- Sześć brytyjskich myśliwców przechwytujących typhoon zostało wysłanych do bazy Królewskich Sił Powietrznych (RAF) Akrotiri na Cyprze - poinformowało ministerstwo obrony w Londynie. Formalnie mają służyć do obrony wyspy i baz Wielkiej Brytanii.
- To czysto ostrożnościowe i zapobiegawcze przedsięwzięcie na rzecz zapewnienia ochrony brytyjskich interesów oraz obrony podległego naszej suwerenności obszaru baz na Cyprze w czasie podwyższonego napięcia w szerszym regionie - oświadczył rzecznik resortu obrony.
Obrona z pazurami
Według brytyjskiego wojska jest to "przebazowanie aktywów obronnych wykorzystywanych wyłącznie do przechwytywania celów powietrznych." - Nie rozmieszcza się ich po to, by uczestniczyły w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciwko Syrii - zapewnił rzecznik.
Tego rodzaju stwierdzenie jest mało wiarygodne, biorąc pod uwagę to, że myśliwce Eurofighter Typhoon nie są uzbrojeniem wyłącznie defensywnym. Podczas interwencji w Libii te samoloty zadebiutowały w roli maszyn do atakowania celów naziemnych i według słów przedstawicieli brytyjskiego wojska, "świetnie się w niej sprawdziły".
Przygotowanie ich do przeprowadzenia nalotów to kwestia podwieszenia odpowiednich bomb i wprowadzenia ustawień do systemów maszyny, o ile ta przeszła wcześniej stosowną modernizację.
Dodatkowa obecność
Cypr leży w odległości zaledwie 200 kilometrów od wybrzeża Syrii. Już kilka dni temu zaobserwowano wzmożony ruch w brytyjskiej bazie lotniczej Akrotiri położonej na południowym wschodzie wyspy. Miały tam przylatywać dodatkowe samoloty transportowe.
Na Morzu Śródziemnym przebywają obecnie również brytyjskie okręty wojenne, formalnie biorące udział w rutynowych ćwiczeniach.
Obecność okrętów i myśliwców jest wieloznaczna, biorąc pod uwagę rosnące napięcie wokół Syrii, która w najbliższym czasie może stać się celem interwencji państw zachodnich pod przewodnictwem USA. Kampania nalotów miałaby być reakcją na użycie broni masowego rażenia w wojnie domowej.
Autor: mk/roody / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | Peter Gronemann