Brytyjskie władze badają okoliczności śmierci dziecka, którego szczątki znaleziono pod podłogą remontowanego budynku w północnej Anglii. Policja poinformowała, że próbuje dotrzeć do poprzednich mieszkańców nieruchomości.
Do makabrycznego odkrycia doszło w poniedziałek przed południem czasu miejscowego w centrum Bishop Auckland. Robotnicy pracujący przy remoncie nieruchomości przy Fore Bondgate - jednej z najstarszych ulic miasta - znaleźli pod deskami podłogowymi "coś, co przypominało ludzkie szczątki" - podała policja hrabstwa Durham w komunikacie na swojej stronie internetowej we wtorek. Jak wkrótce ustalono, były to kości dziecka.
ZOBACZ TEŻ: "Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje w Southport". 39 policjantów rannych po zamieszkach
Szczątki dziecka pod podłogą
Tego samego dnia szczątki dziecka wydobyto z budynku. Władze zapowiedziały, że sekcja zwłok i tomografia komputerowa mające ustalić przyczyny śmierci zostaną przeprowadzone jeszcze w tym tygodniu. Analitycy kryminalistyczni, w tym biegły sądowy antropolog, pomogą w zbadaniu szczątków, aby pomóc określić wiek zmarłego dziecka i ustalić, kiedy ciało ukryto pod podłogą. Policja próbuje również dotrzeć do poprzednich mieszkańców nieruchomości.
- Nasze dochodzenie jest na wczesnym etapie - wskazał nadinspektor Mel Sutherland, cytowany w komunikacie policji. - Oczywiście dotyczy delikatnej sprawy i póki co pozostajemy otwarci co do okoliczności śmierci - dodał.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View