We wtorek na wieży zamku Windsor, w którym podczas oficjalnej państwowej wizyty miał spotkać się prezydent Stanów Zjednoczonych z brytyjskim monarchą, Karolem III, wyświetlono dziewięciominutowy film. Przedstawiał Donalda Trumpa i Jeffrey'a Epsteina. Kilka ich wspólnych zdjęć, list, który prezydent USA rzekomo wysłał do Epsteina, a także zdjęcia ofiar Epsteina, fragmenty wiadomości o sprawie i raporty policyjne.
Grupa prowadząca kampanię polityczną Led By Donkeys potwierdziła, że to ona stoi za tym wyczynem. Władze zareagowały błyskawicznie. Jak poinformowała brytyjska policja, zatrzymano cztery osoby, zarzucając im, że ich złośliwy występek to "dręczenie".
Grupa Led By Donkeys zatrzymanie nazwała "orwellowskim" i "niedorzecznym". Rzecznik organizacji przyznał, że to pierwszy raz, gdy policja podjęła takie działania z powodu przeprowadzenie projekcji. - Zwykle gdy organizujemy pokaz, policja zostaje wezwana, rozmawiamy z nimi, a oni nawet się z nami śmieją i od czasu do czasu mówią, żebyśmy tego nie robili - przyznał rzecznik grupy. Film został wyświetlony z pokoju hotelowego z bezpośrednim widokiem na zamek w ramach "pokojowego protestu".
- Ciągle nam mówią o sile pokojowych protestów. Proszę, tak właśnie było. Wyświetliliśmy na ścianie kawałek artykułu, a ludzie zostali zatrzymani z powodu dręczenia. To chyba pokazuje, jak ściśle wizyta Trumpa jest nadzorowana, nasze działania są tylko tłem - dodał. Członkowie organizacji w rozmowie z "Guardianem" nie kryli też oburzenia, że wizyta odbywa się "na koszt podatników". Przyznali, że tylko "pokazali palcem", że Trump ma powiązania "z najbardziej znanym amerykańskim handlarzem dziećmi".
Presja dotycząca powiązań Trumpa z Epsteinem nasiliła się w ostatnich dniach po publikacji kartki, którą prezydent USA miał rzekomo wysłać do "przyjaciela". Jednak w Kongresie od dłuższego czasu pojawiają się głosy dotyczące ujawnienia dokumentów w sprawie biznesmena. Choć w przeszłości sam prezydent apelował o ujawnienie akt, dziś na jakiekolwiek pytania o finansistę odpowiada: "Nie śledzę tego zbyt dokładnie, to po prostu kontynuacja polowania na czarownice".
Autorka/Autor: zeb//az
Źródło: The Guardian, BBC
Źródło zdjęcia głównego: NEIL HALL/PAP