Dominic Raab, wicepremier, minister sprawiedliwości i lord kanclerz w gabinecie Rishiego Sunaka, zrezygnował z funkcji w rządzie. Sprawa ma związek z raportem dotyczącym oskarżeń, według których Raab miał nękać i prześladować współpracowników.
Rezygnacja Dominica Raaba to pokłosie wewnętrznego raportu, który przez pięć miesięcy badał formalne skargi kilku urzędników, zarzucających ministrowi nękanie. Postępowanie przeprowadził śledczy Adam Tolley.
BBC, opisując list rezygnacyjny Raaba, napisało, że polityk przyznał, że "czuje się w obowiązku, by zaakceptować wynik dochodzenia", jednak zwrócił uwagę, że raport Tolleya "odrzucił niemal wszystkie zarzuty, oprócz dwóch". Zaznaczył jednak, że jego zdaniem udowodnienie mu tych dwóch przypadków jest błędnym ustaleniem i - jak ocenił - stanowi to "niebezpieczny precedens".
Brytyjski premier Rishi Sunak nie odniósł się jeszcze do sprawy.
Raab w 2018 roku, przez kilka miesięcy, był ministrem ds. brexitu w gabinecie Theresy May. Potem, w lipcu 2019 roku, kiedy Boris Johnson został premierem, objął tekę ministra spraw zagranicznych. We wrześniu 2021 roku został odwołany ze stanowiska w ramach przeprowadzanej rekonstrukcji.
Był wtedy mocno krytykowany za zaniedbania w czasie, gdy talibowie przejmowali władzę w Afganistanie. W szczególności za to, że będąc wówczas na urlopie, nie zadzwonił do swojego afgańskiego odpowiednika w sprawie ułatwienia ewakuacji byłych tłumaczy brytyjskich wojsk i innych lokalnych współpracowników.
Polityk po rekonstrukcji objął funkcje wicepremiera, ministra sprawiedliwości i lorda kanclerza. Stanowiska te zachował w rządzie Rishiego Sunaka.
Źródło: BBC, tvn24.pl