Były lider Partii Konserwatywnej Iain Duncan Smith określił starania Borisa Johnsona o zdobycie koniecznego poparcia jako "poniżające". Jego wypowiedź wyemitowano w prowadzonym na żywo programie radia LBC w poniedziałek 24 października. Następnego dnia szczegóły rozmowy opisał "The Independent".
- Myślę, że (Boris Johnson - red.) oczekiwał, że gdy przybędzie, poprze go co najmniej 150 osób (…). Tak się nie stało. Nagle znalazł się w sytuacji, w której błagał ludzi o głosy. To było poniżające - powiedział brytyjski parlamentarzysta Iain Duncan Smith, dawny lider Partii Konserwatywnej.
W sobotę 22 października brytyjskie media informowały, że Boris Johnson skrócił wakacje na Karaibach i wrócił do Londynu. W niedzielę 23 października Johnson ogłosił, że nie będzie ubiegał się ponownie o stanowisko szefa Partii Konserwatywnej, a co za tym idzie, premiera Wielkiej Brytanii.
Iain Duncan Smith o staraniach Borisa Johnsona
Jak stwierdził w rozmowie z LBC były przywódca torysów, Johnson najpewniej planował wrócić do polityki w nieco późniejszym czasie, gdy kontrowersje związane z jego rezygnacją ze stanowiska premiera Wielkiej Brytanii ucichną. Kadencja Liz Truss zakończyła się jednak wcześniej niż się tego spodziewał - ocenił Iain Duncan Smith.
Parlamentarzysta zwrócił uwagę na fakt, iż Johnson najpewniej nie był przygotowany do zbierania głosów. - Nie miał planów, nie miał też zespołu - mówi. Jak zasugerował, były premier najpewniej spodziewał się jednak większego poparcia pośród torysów. Gdy tak się nie stało, miał "walczyć i błagać ludzi o głosy", co Smith określił jako "poniżające".
Smith stwierdził też, że w przeprowadzonej dwa dni wcześniej rozmowie z Borisem Johnsonem powiedział mu, że nie widzi, w jaki sposób, gdyby nawet został wybrany na szefa torysów, miałby zapobiec destabilizacji wewnątrz partii w związku z prowadzonym w jego sprawie dochodzeniem. - Poradzimy sobie z tym, nie martw się - miał mu odpowiedzieć były premier.
Były szef torysów o wyborze Rishiego Sunaka
W poniedziałek Rishi Sunak został wybrany na nowego szefa Partii Konserwatywnej. Premierem Wielkiej Brytanii zostanie mianowany we wtorek 25 października. Tego też dnia, podczas audiencji, misję utworzenia rządu formalnie powierzy mu król Karol III.
Były szef torysów Ian Duncan Smith stwierdził w poniedziałkowej rozmowie, że członkowie Partii Konserwatywnej przyjęli wybór Rishiego Sunaka z ulgą. - Myślę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że nie możemy dalej spierać się o ludzi - dodał. Jego zdaniem, nowy premier może liczyć na udany początek kadencji.
Źródło: The Independent