Dwie trzecie obywateli Federacji Rosyjskiej (66 proc.) uważa, że jej władze powinny przeciwdziałać podejmowanym przez międzynarodowe organizacje ekologiczne próbom przeszkodzenia Rosji w eksploracji Arktyki.
Tak wynika z badania opinii publicznej, przeprowadzonego 28-29 września przez pracownię socjologiczną WCIOM. Jego rezultaty przekazała w czwartek agencja Interfax.
Z sondażu wynika także, iż o niedawnej akcji Greenpeace przeciwko platformie wiertniczej rosyjskiego koncernu paliwowego Gazprom na Morzu Barentsa słyszała większość Rosjan (60 proc.). Za "adekwatne do sytuacji" działania władz FR przeciwko międzynarodowej załodze statku Arctic Sunrise uznało 60 proc. respondentów. Jako "zbyt ostre" oceniło je 17 proc. ankietowanych. 8 proc. pytanych wyraziło pogląd, że były one "zbyt łagodne".
Kolejne zarzuty piractwa
Tymczasem Komitet Śledczy FR w czwartek w Murmańsku postawił zarzut piractwa kolejnym członkom załogi zatrzymanego 19 września przez straż przybrzeżną Rosji na Morzu Barentsa statku "Arctic Sunrise". Zarzut ten usłyszało już 17 z 30 aktywistów Greenpeace z 18 państw, w tym obywatel RP - 36-letni pracownik Uniwersytetu Gdańskiego Tomasz Dziemianczuk. Grozi im od 10 do 15 lat łagru.
Ekolodzy odrzucają oskarżenia pod swoim adresem, podkreślając, że ich protest z 18 września na należącej do Gazpromu platformie wiertniczej Prirazłomnaja na Morzu Barentsa był akcją pokojową. Odrzucają również zarzut, że stworzyli zagrożenie dla bezpieczeństwa pracowników platformy. Według nich Arctic Sunrise nie naruszył 500-metrowej strefy bezpieczeństwa wokół platformy.
Nieudany protest
Aktywiści Greenpeace próbowali 18 września wdrapać się na platformę Prirazłomnaja, aby zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). 30 członków załogi statku, w tym 26 obcokrajowców, zatrzymano.
Wobec wszystkich zatrzymanych Sąd Rejonowy w Murmańsku nakazał zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na dwa miesiące. Adwokaci ekologów zaskarżyli już te decyzje do tamtejszego Sądu Obwodowego.
Komitet Śledczy uważa ekologów za "dobrze zorganizowaną grupę przestępczą". Zdaniem śledczych pozostając na wolności osoby te mogłyby przeszkadzać w zbieraniu dowodów, a także próbować ukryć się przed wymiarem sprawiedliwości.
Autor: mtom / Źródło: PAP