Wenezuela uzgodniła z Rosją zakup stu nowych czołgów z rodziny T-72. Państwo Hugo Chaveza staje się tym samym jednym z najsilniej uzbrojonych w Ameryce Południowej. Na wielkich zakupach Caracas zarabiają niemal wyłącznie Rosjanie.
W podpisaniu nowej umowy na zakup stu zmodernizowanych czołgów T-72 o oznaczeniu B1V poinformowała w środę gazeta "Kommersant". Nie podano jej wartości, ale ma zostać sfinansowana z pożyczki w wysokości czterech miliardów dolarów, którą Rosja udzieliła Wenezueli w konkretnym celu finansowania zakupów rosyjskiego uzbrojenia.
Nie wiadomo, kiedy czołgi mają trafić do Ameryki Południowej. Obecnie Wenezuela ma już 92 T-72 B1V (B1 to oznaczenie zmodernizowanej wersji T-72. Dodano między innymi nowy system kierowania ogniem i pancerz reaktywny, V to skrót od Wenezuela), zakupionych w 2010 roku dzięki pieniądzom z pierwszej pożyczki od Rosji w wysokości 2,2 miliarda dolarów.
Wenezuelska siła
Po dostarczeniu nowej partii czołgów Wenezuela stanie się posiadaczem najsilniejszych wojsk pancernych w Ameryce Południowej. Na przykład wiele razy większa i bogatsza Brazylia ma tylko około 350 używanych Leopardów 1, które zdecydowanie już odstają od współczesnych standardów. Potencjalny rywal Wenezueli, Kolumbia, z którą co jakiś czas dochodzi do zatargów granicznych, czołgów nie ma w ogóle.
Wenezuela staje się lokalną potęgą militarną dzięki pomocy Moskwy, która udziela hojnych i korzystnych wielomiliardowych pożyczek. Ich warunkiem jest zakup rosyjskiego uzbrojenia, oraz dopuszczenie rosyjskich firm do inwestycji w kontrolowany przez państwo przemysł wydobycia ropy.
Do tej pory Wenezuela zakupiła między innymi myśliwce Suchoj Su-30, śmigłowce Mi-35 i Mi-17, transportery BMP-3 i BTR-80, samobieżne armatohaubice Msta, rakiety przeciwlotnicze S-125 Peczora i różnego rodzaju broń ręczną. Łącznie umowy są warte około czterech miliardów dolarów.
Pokaz różnego rodzaju pojazdów pancernych na lotnisku Żukowski pod Moskwą:
Autor: mk//kdj / Źródło: Ria Novosti