Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro stwierdził w sobotę, że za atakami na system energetyczny kraju stoją Chile i Columbia, które wspiera rząd USA. W kraju co chwila dochodzi do awarii elektrowni, paraliżując go. W ciągu miesiąca doszło tam do trzech poważnych awarii.
- Wykryliśmy nowe źródła ataku ze strony Chile i Kolumbii, które przeprowadziły ataki cybernetyczne wspierane przez USA, aby uszkodzić system energetyczny narodu wenezuelskiego - oznajmił Maduro na wiecu swych zwolenników zebranych przez pałacem prezydenckim Miraflores w Caracas.
Maduro o "cybernetycznych" i "elektromagnetycznych" atakach
Prezydent winą za wielką awarię systemu energetycznego z 7 marca oskarża ośrodki zagraniczne, w tym USA, które - według jego opinii - przeprowadziły na odległość atak "cybernetyczny" i "elektromagnetyczny" na główną wenezuelską elektrownię wodną w Guri, zaspokajającą 80 procent potrzeb energetycznych kraju.
- Donaldzie Trumpie, spójrz na twarze tych ludzi, bo ci ludzie będą nadal pokonywać ciebie i twoje podłe ataki - mówił, zwracając się do prezydenta USA.
Maduro stwierdził, że śledztwo wykazało "wprowadzenie wirusa do systemów energetycznych Wenezueli".
Z kolei eksperci wenezuelscy przyczynę powtarzających się awarii upatrują w chronicznym niedoinwestowaniu elektrowni i w bardzo złym stanie niekonserwowanej infrastruktury.
Kraj w kryzysie
W Wenezueli pogłębia się najpoważniejszy kryzys polityczny i gospodarczy w jej historii. Gospodarka znajduje się w zastoju, waluta nie ma praktycznie żadnej wartości, a w sklepach brakuje niemal wszystkiego.
Przerwy w dostawie energii elektrycznej w Wenezueli występują regularnie od początku marca. W ciągu niecałego miesiąca doszło do trzech awarii. Poprzednie sparaliżowały kraj w dniach 7-14 i 25-28 marca, unieruchamiając między innymi publiczny transport, pozbawiając mieszkańców telefonów i internetu oraz wymuszając zamknięcie większości sklepów, urzędów i firm.
Po ostatniej awarii prezydent Maduro 31 marca ogłosił racjonowanie dostaw prądu w ciągu 30 dni. Z tych restrykcji wyłączono stolicę kraju.
Dwuwładza w Caracas
W Wenezueli trwa stan faktycznej dwuwładzy. Na fali masowych wystąpień przeciwko prezydentowi Nicolasowi Maduro lider opozycji Juan Guaido ogłosił się 23 stycznia tymczasowym prezydentem kraju i uznał prezydenturę rywala za nielegalną.
ZOBACZ TEŻ: Reżim zabiera Guaido immunitet >
Wiele krajów, w tym USA i większość państw Unii Europejskiej, uznało Guaido za prawowitego, tymczasowego prezydenta Wenezueli. Część państw, w tym Rosja i Chiny, wciąż za prawowitego prezydenta uznaje jednak Maduro.
Autor: akw//now / Źródło: PAP, Reuters