Światowa Federacja Węgrów (MVSZ) uważa, że Rosja i wspólnota międzynarodowa powinny zapłacić odszkodowanie wysokości 10 bln forintów (40 mld euro) za "wojskową agresję" Związku Radzieckiego na Węgry w 1956 roku.
MVSZ zapowiada rozesłanie petycji w tej sprawie do węgierskich dygnitarzy, a jeśli rząd nie poprze roszczenia, zamierza doprowadzić do rozpisania referendum w tej sprawie. W 2005 MVSZ domagał się przyznawania mniejszości węgierskiej zamieszkującej państwa sąsiednie prawa do obywatelstwa węgierskiego na preferencyjnych zasadach. Referendum w tej sprawie okazało się nieważne z powodu niskiej frekwencji.
Po powstaniu robotników w czerwcu 1956 w Poznaniu i po wyborze popularnego wtedy Władysława Gomułki na pierwszego sekretarza PZPR wbrew woli Moskwy i bez sowieckiej inwazji, obudziły się nadzieje wewnątrzpartyjnej opozycji węgierskiej, na podobny, przebieg wydarzeń na Węgrzech. Tamtejsza Partia Komunistyczna była podzielona na skrzydła reformatorskie i stalinowskie, jednakże znacznie dalej niż nadzieje wewnątrzpartyjnej opozycji sięgały wolnościowe roszczenia studentów uniwersytetu technicznego w Budapeszcie. Domagali się - w oświadczeniu z 22 października - wolności obywatelskich, demokracji parlamentarnej i narodowej niepodległości.
To nie spodobało się ZSRR. Doszło do wkroczenia wojsk Układu Warszawskiego (głównie radzieckich, ale także polskich). Powstanie zaczęło się 23 października 1956. Zostało krwawo stłumione i zakończyło według oficjalnej wersji 4 listopada 1956, choć najbardziej zacięte i krwawe walki powstańców z sowieckim najeźdźcą toczyły się w okresie od 4 do 10 listopada. Prześladowania uczestników powstania trwały jeszcze kilka kolejnych lat.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Archiwum