Węgry nie wezmą udziału w przyszłorocznym konkursie Eurowizji. Nie podano oficjalnego powodu, jednak media spekulują, że prawicowemu rządowi Viktora Orbana może być nie po drodze z organizatorami konkursu otwartymi na środowiska związane z ruchem LGBT.
Brytyjski "The Guardian" napisał, że decyzja węgierskiego rządu może mieć związek z rosnącymi homofobicznymi nastrojami w rządzie Viktora Orbana, który prowadzi politykę promującą tradycyjny model rodziny.
W mediach zmartwienie o psychiczne zdrowie narodu
Cytowane przez "Guardiana" anonimowe źródło w publicznym węgierskim nadawcy MTVA powiedziało, że w sprawie rezygnacji z konkursu nie podano żadnej przyczyny. Pracownicy twierdzą jednak, że na decyzji mogła zaważyć przychylność organizatorów dla grup LGBT.
- Nie jestem zaskoczony. Decyzja jest zgodna z kulturą i organizacją MTVA - powiedziało źródło cytowane przez brytyjski dziennik.
"Guardian" przypomniał, że w tym roku spiker Zgromadzenia Narodowego w Budapeszcie porównał adopcję dzieci przez pary homoseksualne do pedofilii, a jeden z komentatorów prorządowej telewizji nazwał Eurowizję "flotą homoseksualistów". Dodał, że wycofanie się z udziału w konkursie będzie sprzyjało "psychicznemu zdrowiu całego państwa".
- Z zadowoleniem przyjąłem decyzję, w tym spojrzenie na zdrowie psychiczne państwa, że Węgry nie wezmą udziału w homoseksualnej flocie, do której ten międzynarodowy konkurs piosenki został zredukowany - stwierdził Andras Bencsik, wydawca prorządowego magazynu i częsty komentator tamtejszej telewizji publicznej.
Bencsik dodał, że "wielu młodych ludzi pomyślało, że jest to coś dla osób poniżej 18. roku życia", po czym zaznaczył, że w tym przypadku "przez krzyczących transwestytów i kobiety z brodami, ma miejsce niszczenie publicznego smaku".
Rząd milczy
Węgierskie media publiczne, blisko związane z tamtejszym rządem, traktuje się często jako narzędzie w propagowaniu wiadomości między innymi na temat imigrantów. Węgiersku portal index.hu, cytując anonimowe źródło, podał, że powodem wycofania się kraju z konkursu było to, że jest on "zbyt gejowski" - pisze "Guardian".
Rzecznik premiera Viktora Orbana, Zoltan Kovac, określił doniesienia strony jako fake news, jednak nie podał żadnego powodu decyzji węgierskiego rządu.
MTVA w oświadczeniu przesłanym brytyjskiemu dziennikowi napisał, że "zamiast brania udziału w Konkursie Piosenki Eurowizji w 2020 będziemy wspierać wartościowe produkcje naszych rodzimych talentów tworzących muzykę popularną".
Europejska Unia Nadawców - jeden z organizatorów konkursu - wyraziła nadzieję, że Eurowizja będzie mogła w najbliższym czasie ponownie przywitać Węgry w swojej konkursowej rodzinie.
To nie pierwszy raz Węgier
Węgry uczestniczą w Eurowizji od ćwierć wieku, jednak nigdy nie trafiły na podium konkursu.
W debiutanckim występie w 1994 roku osiągnęły najwyższy wynik w historii - czwarte miejsce.
Kraj ten w przeszłości kilka razy wycofywał się już z udziału w konkursie. Problemy rozpoczęły się w 1998, kiedy Węgry nie zdecydowały się na wystawienie swojego reprezentanta. Taki stan trwał do 2004 roku. Z konkursu Węgry rezygnowały także w 2006 i 2010 roku.
Eurowizja 2020 odbędzie się w maju w holenderskim Rotterdamie.
W logo przyszłorocznego konkursu pojawiają się barwy flag 41 państw biorących w nim udział w kolejności ich debiutu na konkursowej scenie.
Autor: akw/adso / Źródło: The Guardian, tvn24.pl