Nagle zaczynają ci przeszkadzać te wszystkie uściski. wszyscy chcą nas uściskać, pogratulować powrotu do życia. Bardziej, niż wyobrażaliśmy to sobie w kopalni Franklin Lobos Ramirez
"Zaczynają przeszkadzać uściski"
Świat przyjął tych nowych bohaterów z otwartymi ramionami. Górnicy odwiedzili już czternaście państw, w tym Stany Zjednoczone i Grecję, prawdziwie królewskie przyjęcie zgotowano im w Disneylandzie i na stadionie Manchesteru United, Old Trafford. Jednak nie wszyscy poradzili sobie z tą gigantyczną, a przede wszystkim niespodziewaną popularnością. - Nagle zaczynają ci przeszkadzać te wszystkie uściski. wszyscy chcą nas uściskać, pogratulować powrotu do życia. Bardziej, niż wyobrażaliśmy to sobie w kopalni - przyznaje górnik Franklin Lobos Ramirez.
"Tak wiele wycierpieliśmy"
Ludzie wywnioskowali z telewizyjnych relacji, że pławimy się w luksusach i mamy mnóstwo pieniędzy. Ale to nieprawda. Tak wiele wycierpieliśmy! Nawet sobie nie wyobrażacie, przez co teraz przechodzimy. W ogóle nie byliśmy przygotowani na to nowe życie Mario Sepulveda
- Ludzie wywnioskowali z telewizyjnych relacji, że pławimy się w luksusach i mamy mnóstwo pieniędzy. Ale to nieprawda. Tak wiele wycierpieliśmy! Nawet sobie nie wyobrażacie, przez co teraz przechodzimy. W ogóle nie byliśmy przygotowani na to nowe życie - mówi Mario Sepulveda.
Aż piętnastu górników jest bezrobotnych. Bo psychicznie wciąż nie uporali się z traumą sprzed 12 miesięcy. - Mam koszmary. Staram się czymś zająć, czytam, uprawiam sport. Bo jak jestem zmęczony, to łatwiej mi zasnąć. I wciąż odczuwam niepokój, gdy przebywam sam w niewielkich, zamkniętych pomieszczeniach - opowiada Omar Reygadas.
Tylko czterech wróciło do kopalni
Mam koszmary. Staram się czymś zająć, czytam, uprawiam sport. Bo jak jestem zmęczony, to łatwiej mi zasnąć. I wciąż odczuwam niepokój, gdy przebywam sam w niewielkich, zamkniętych pomieszczeniach Omar Reygadas
Pozostali żyją z publicznych wystąpień na temat katastrofy i z drobnej działalności gospodarczej. Tylko czterech zdecydowało się wrócić do kopalni.
Mężczyźni walczą teraz o odszkodowania. W połowie lipca złożyli wspólny pozew przeciwko państwu chilijskiemu - każdy górnik domaga się w nim pół miliona dolarów.
Ta najważniejsza batalia jest już za nimi. - Na co dzień ludzie zapominają o tym ile warte jest życie. Udowodniliśmy, że dla nas nie ma niczego cenniejszego - podkreśla górnik Luis Urzua.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24