Oświadczenie tej treści złożył rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi. Podkreślił również, że deklaracja Williamsona "nie jest zaadresowana ani do Ojca Świętego ani do komisji "Ecclesia Dei" do spraw dialogu z lefebrystami.
Przypomniał, że 4 lutego watykański sekretariat stanu jednoznacznie oświadczył: "Biskup Williamson, aby zostać dopuszczonym do posługi biskupiej w Kościele powinien w sposób absolutnie niedwuznaczny i publiczny odciąć się od swych poglądów dotyczących Shoah, nieznanych Ojcu Świętemu w momencie zdjęcia ekskomuniki".
Zdaniem Lombardiego list jest "dwuznaczny i niejasny".
Biskup przeprasza
W czwartek biskup Williamson opublikował swoje przeprosiny, w których napisał między innymi: "Biorąc pod uwagę te konsekwencje, mogę z całą szczerością stwierdzić, że żałuję z powodu wyrażenia tych opinii". I dodaje: "Przepraszam przed Bogiem wszystkie dusze, które naprawdę zgorszyło to, co powiedziałem. Jak stwierdził Ojciec Święty, wszelki akt niesprawiedliwej przemocy wobec jednego człowieka, rani całą ludzkość".
O Williamsonie stało się głośno, kiedy pod koniec stycznia papież Benedykt XVI zdjął z niego i z trzech innych lefebrystów ekskomunikę. Równocześnie ujawniono telewizyjny wywiad Williamsona, w którym biskup jednoznacznie zanegował istnienie komór gazowych w hitlerowskich obozach koncentracyjnych.
Źródło: Reuters