Chłopie, tobie też się należy jakiś odpoczynek, enjoy life przez moment i odwiedź Polskę - w taki sposób szefa amerykańskiej dyplomacji Rexa Tillersona, do wizyty w naszym kraju, przekonywał w Waszyngtonie Witold Waszczykowski. Szef polskiego MSZ wyraził nadzieję, że Tillerson przyjedzie nad Wisłę jeszcze w tym roku.
Waszczykowski zdradził w sobotę dziennikarzom, o czym rozmawiał w dzień wcześniej z Tillersonem przy okazji obrad 9. konferencji rady Wspólnoty Demokracji w Waszyngtonie.
Bezużyteczny minister
- Rozmowy dotyczyły kwestii zwalczania terroryzmu, zapobiegania terroryzmowi. Rozmawialiśmy jak rodzą się te ekstremistyczne ruchy. Ja w pewnym momencie powiedziałem, że czuję się bezużyteczny, bo u nas tego fenomenu nie ma. A nie ma z oczywistych względów. Rząd nie dopuścił do tego, żeby takie enklawy, cele uśpione, samotne wilki działały, bo nie dopuściliśmy do stworzenia wielkich enklaw środowisk ekstremalnych, które kierują się ku terroryzmowi - wyjaśniał.
- Ale rozmawialiśmy jak z tego wybrnąć. I tutaj padały odpowiedzi. Trzeba wrócić i przestrzegać pewnych wartości. Powiedziałem Rexowi, że jeśli w Europie wartością dla niektórych państw jest to, żeby nie mieć wartości to mamy "rozdygotaną" sytuację społeczno-polityczną i często ludzi, którzy się gubią, zarówno emigrantów jak i rdzennych Europejczyków, sięgających ekstremizmów - dodał.
Zaproszenie do Polski
Szef polskiego MSZ zaznaczył, że omawiał również ze swoim amerykańskim odpowiednikiem lipcową wizytę prezydenta Donalda Trumpa w Polsce. - Według jego i naszej oceny była ona bardzo udana. Bardzo żałował, że nie może towarzyszyć. Mówił, że taki jest podział obowiązków, że prezydent jedzie to tych spokojniejszych krajów, a on musi rozwiązywać kryzysy - mówił Waszczykowski.
- Powiedziałem mu (Tillersonowi-red.): "chłopie, tobie też się należy jakiś odpoczynek, enjoy life przez moment i odwiedź Polskę. I powiedział, że w najbliższych planach jest odwiedzenie Polski i całego regionu Europy. I to za chwilę potwierdziła jego szefowa sztabu, że Polska jest w tej chwili planowana - podkreślił. Pytany, kiedy może dojść do wizyty szefa amerykańskiej dyplomacji w Polsce Waszczykowski odpowiedział: "mam nadzieję, że jeszcze w tym roku".
"Ojczyzna prosi o powroty"
W sobotę minister Waszczykowski spotkał się w stanie Pensylwania, ze społecznością polonijną. - Dzisiaj ojczyzna woła i apeluje o powroty ponieważ rozbudowuje się i potrzebuje ludzi, którzy są doświadczeni, zdobyli umiejętności, wykształcenie, pracę, zawody na całym świecie. Jeżdżąc po świecie chcemy apelować o te powroty - mówił w swym wystąpieniu w Amerykańskiej Częstochowie. Pytany przez PAP czym Polska zachęca do powrotów minister mówił, że przede wszystkim rosnącym poziomem życia. Dowodzą tego wszystkie wskaźniki. - Mamy najniższy w historii nowej Polski bezrobocie (…) mamy rosnący, jeden z najwyższych w Europie wzrost gospodarczy, cztery procent. Rozszerzamy programy wsparcia dla rodzin, to jest 500 plus dla dzieci. Mamy zamiar to rozszerzyć w najbliższych latach. Rozszerzamy programy socjalne, jak program mieszkalny. Ściągamy coraz więcej inwestycji zagranicznych i zachęcamy polskich inwestorów do inwestowania – wyliczył. Waszczykowski zauważył, że Polacy mają dwieście kilkadziesiąt miliardów złotych odłożonych na kontach, które pracują tylko dla banków. Jego zdaniem powinny pracować dla gospodarki. - To są wszystko instrumenty, które rząd uruchamia, aby podnieść poziom życia w Polsce, dać więcej pracy za większe pieniądze i zachęcić do powrotu do Polski – argumentował. Minister wyraził zrozumienie dla tych, którzy z różnych względów nie wrócą i zapewnił, że Polska chce im pomagać poprzez rozwój sieci placówek dyplomatycznych i konsulatów. Podkreślił jednocześnie, że dojdzie do przywrócenia zamkniętych przez poprzednią ekipę placówek dyplomatycznych m.in. w Afryce, Ameryce Południowej i USA. Jeszcze w tym roku nastąpi uruchomienie konsulatu w Houston, w Teksasie. Z kolei projekt rozszerzenia sieci instytutów polskich w różnych krajach ma służyć nie tylko tamtejszym społecznościom. Wesprze też mieszkającym tam Polaków. Za istotne zadanie minister uznał ochronę statusu Polaków w różnych krajach, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii w następstwie Brexitu. Natomiast w Stanach Zjednoczonych - jak podkreślił - problemy wiążą się z różną interpretacją kwestii emerytur z Social Security, co stało się przedmiotem rozmów z Waszyngtonem. Szef MSZ przypomniał też, że Polska będzie przez dwa lata niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa. - Rada Bezpieczeństwa jest bardzo ważnym ciałem. Jest to jedyna instytucja na świecie, która może zmieniać prawo międzynarodowe i wymuszać jego realizację aż po stworzenie koalicji militarnej, która może dyscyplinować państwa, które łamią to prawo poprzez agresję - podkreślił. Jak dodał jest to duża odpowiedzialność w sytuacji kiedy jest dużo konfliktów, w tym z Koreą Północną, czy nierozwiązany konflikt rosyjsko-ukraiński. Ponieważ świat jest niestabilny, można się spodziewać nowych a Polska będzie współodpowiadać za bezpieczeństwo świata i podejmować decyzje, które przyczynią się do utrzymania pokoju.
Polska otwarta na uchodźców
W odpowiedzi na pytania zgromadzonych minister odniósł się do koncepcji wprowadzenie do Senatu reprezentanta Polonii. Stwierdził, że jest to przedmiotem dyskusji. Pojawiają się zaś nawet postulaty rozwiązania tej izby parlamentu. Wypowiadając się o problemie sprowadzania rodaków z terenów byłego ZSRR wskazał na skomplikowaną sytuację w tej dziedzinie. Mówił że Polski jako kraju nie stać na to, aby sprowadzić wszystkich i pomóc im zagospodarować się w Polsce. Nie zależy to tylko od rządu ponieważ np. połowa życia gospodarczego jest w rękach samorządów a pracę mogą dać lokalni przedsiębiorcy, a nie władze.
Minister ustosunkował się także do problemu uchodźców, w tym chrześcijan z Bliskiego Wschodu. Przekonywał, że Polska jest otwarta na przyjmowanie uchodźców wbrew fałszywym oskarżeniom o zamykaniu przed nimi wrót i ksenofobię. W Polsce, akcentował, mieszka od 1 do 1,5 mln. Ukraińców, którzy uciekli przed kryzysową sytuacją w związku z agresja Rosji. Przesyłają oni do swego kraju ok. 5 mld euro rocznie.
Zdaniem Waszczykowskiego Polska nie jest na ogół pożądanym krajem dla imigrantów z odległych regionów. Nie wszyscy są uchodźcami i trudno ustalić ich tożsamość. Poza tym najczęściej nie chcą oni przybywać do Polski ponieważ inne kraje, jak np. Niemcy, oferują imigrantom kilkakrotnie większe świadczenia socjalne. Minister dziękował w swym wystąpieniu paulinom z Amerykańskiej Częstochowy za wybudowanie i utrzymywanie sanktuarium w Doylestown, miejsca kultu religijnego bliskiego Polakom. Miejsca, które – jak powiedział - promienieje i przyciąga także ludzi innych narodowości.
Autor: ToL/gry / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24