Rijad śledzi osoby krytyczne wobec saudyjskiego reżimu nawet za granicą. Książę Abdullah bin Faisal al Saud, który studiował w USA, gdy odwiedził Arabię Saudyjską został skazany na 30 lat więzienia za skrytykowanie reżimu przez telefon - poinformował "Washington Post". Agencja Associated Press, która twierdzi, że dotarła do dokumentów sądowych sprawy księcia, pisze, że ten przypadek nie jest odosobniony.
Należący do saudyjskiej rodziny królewskiej książę Abdullah bin Faisal al Saud nie był dysydentem, nie zajmował się polityką, ale gdy jego kuzyn został aresztowany w Arabii Saudyjskiej, zadzwonił do krewnych. Rozmowie - jak się okazało - przysłuchiwały się saudyjskie służby specjalne.
Gdy książę odwiedził rodzinny kraj, został aresztowany i skazany na 20 lat więzienia, a wyrok następnie wydłużono do 30 lat - napisał w środę "Washington Post".
Reżim oskarżył księcia Abdullaha o działania mające na celu zdestabilizowanie królestwa, wspieranie jego przeciwników i niszczenie "społecznej jedności" Saudyjczyków.
Inwigilacja, zastraszanie i ściganie saudyjskich dysydentów
Associated Press, która również opisała sprawę skazania saudyjskiego księcia, potwierdziła te informacje w dokumentach sądowych, do których dotarła. Dodała jednocześnie, że przypadek księcia nie jest odosobniony. Saudyjskie władze zatrzymały i skazały też inne osoby - mieszkające lub przebywające za granicą - za krytyczne wobec Rijadu wypowiedzi lub tweety, poinformowała agencja.
W ocenie amerykańskiego Federalnego Biura Śledczego (FBI) w ciągu ostatnich pięciu lat inwigilacja, zastraszanie i ściganie saudyjskich dysydentów lub po prostu zwykłych Saudyjczyków krytycznych wobec reżimu nasiliły się, ponieważ rzeczywisty przywódca królestwa, następca tronu książę Mohammed bin Salman, utwierdza swą władzę, stosując represje i wykorzystując coraz bardziej zaawansowane technologie do podsłuchów i tropienia przeciwników.
Według organizacji pozarządowych Citizen Lab i Amnesty International saudyjskie służby specjalne posługują się wobec domniemanych wrogów reżimu najbardziej zaawansowanymi środkami, stosowanymi przez wojsko.
Władze USA odradzają podróż do Arabii Saudyjskiej
Jak podaje AP, FBI nieformalnie odradziło wielu mieszkającym w USA Saudyjczykom wyjazd do rodzinnego kraju lub nawet odwiedzanie saudyjskiej ambasady.
Krytyczny wobec władz saudyjskich niezależny dziennikarz piszący między innymi dla "Washington Post", Dżamal Chaszodżdżi, został w 2018 roku zabity w konsulacie generalnym Arabii Saudyjskiej w Stambule. Zwłok nigdy nie odnaleziono. Saudyjski prokurator przyznał, że zostały rozczłonkowane i wyniesione z konsulatu.
Według raportu ONZ zleceniodawcą zabójstwa dziennikarza był "według wiarygodnych świadectw" książę Mohammed bin Salman.
Źródło: PAP