Ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony poinformowała, że ukraińska armia nie jest odpowiedzialna za eksplozje i walki, do których doszło w poniedziałek w centrum Doniecka na wschodzie Ukrainy. Podczas ostrzałów bloków mieszkalnych w milionowym Doniecku zginęły co najmniej cztery osoby, a dwie zostały ranne. Z powodu ciągłych wybuchów i ostrzałów z broni maszynowej wielu mieszkańców ukryło się w zaimprowizowanych schronach i piwnicach.
Doniecka rada miejska poinformowała o co najmniej czterech ofiarach ostrzałów, nie wiadomo jednak, czy to cywile. Osoby te zginęły w okolicach lotniska, gdzie trwają najcięższe walki.
Dwie osoby zostały ranne - poinformowały władze obwodu donieckiego, powołując się na służby medyczne.
Część mieszkańców ukryła się w schronach i piwnicach, władze miasta wezwały mieszkańców, by nie wychodzili z domów.
Strzały i eksplozje słychać w okolicach miejscowego lotniska i dworca kolejowego oraz w północno-zachodnich dzielnicach miasta. Nie działa komunikacja miejska.
W rejon dworca kolejowego uderzyło w poniedziałek rano kilka pocisków artyleryjskich, wybijając szyby w jego budynkach. Jednak wczesnym popołudniem lokalne władze poinformowały, że pociągi kursują normalnie, a dworzec został tylko lekko uszkodzony.
Wcześniej prorosyjscy separatyści twierdzili, że ukraińskie czołgi próbują przekroczyć granice miasta.
Kto walczy w Doniecku?
- Próbujemy utorować dostęp do miasta, niszcząc punkty kontrolne terrorystów. Jeśli w centrum miasta dochodzi do eksplozji - to nie są to ukraińscy żołnierze - oświadczył na konferencji prasowej rzecznik Rady Andrij Łysenko. - Mamy wyraźne rozkazy, by nie prowadzić ostrzału z powietrza i artyleryjskiego w mieście. Jeśli w Doniecku trwają walki, to według naszych informacji z terrorystami walczy mała zorganizowana we własnym zakresie grupa - mówił Łysenko.
Rosja przegrupowuje wojska
Według niego Rosja w dalszym ciągu przegrupowuje wojska w kierunku południowych i wschodnich granic Ukrainy. Dodał, że rosyjskie oddziały zaminowują ukraińskie wody Morza Azowskiego wokół przechwyconych instalacji gazowych pod osłoną dwóch rosyjskich kutrów rakietowych. Łysenko powiedział też, że w strefie walk we wschodniej Ukrainie separatyści walczący z ukraińskimi oddziałami dysponują technicznymi możliwościami namierzania miejsc, z których żołnierze prowadzą rozmowy przez telefony komórkowe, i kierują tam ogień. Rzecznik RBNiO przekazał też mediom, że separatyści po czwartkowej katastrofie malezyjskiego samolotu wykradli wiele dokumentów pasażerów i członków załogi, m.in. pocztę dyplomatyczną, która była transportowana na pokładzie. Dodał, że wokół miejsca katastrofy wyznaczono obszar poszukiwań o powierzchni ok. 120 km kwadratowych.
Autor: pk/kka,mtom / Źródło: Reuters