- Rosyjskie media informują, że benzyny brakuje na Wyspach Kurylskich, zaanektowanym Krymie, w Kraju Zabajkalskim i Kraju Nadmorskim.
- Powodem problemów są systematyczne ataki dronów ukraińskich na rosyjskie rafinerie i bazy paliw.
- Według prognoz analityków niezależnego moskiewskiego Centrum Carnegie, sytuacja na rynku paliw w Rosji będzie się pogarszać.
Na stacjach benzynowych na Wyspach Kurylskich (część obwodu sachalińskiego) wprowadzono limity: kierowcy mogą zatankować do baku jedynie 10 litrów paliwa dziennie.
Władze regionu poinformowały, że limity wprowadzono z powodu braku paliwa. Podały też, że oczekują na przybycie statku "Anatolij Iwanow", który ma dostarczyć na Wyspy Kurylskie blisko 40 ton benzyny.
Wcześniej niezależny rosyjskojęzyczny portal Moscow Times napisał, że benzyny brakuje także na zaanektowanym Krymie. "Na stacjach paliwowych jest ona sprzedawana tylko przedsiębiorstwom i organizacjom, na podstawie tak zwanych kuponów" - podał Moscow Times, powołując się na doniesienia niezależnego kanału na Telegramie "Krymski Wiatr".
Wielokilometrowe kolejki
Ograniczenia w sprzedaży benzyny zostały także wprowadzone w Kraju Zabajkalskim i w Kraju Nadmorskim.
"W ostatnich dniach na stacjach benzynowych w Kraju Nadmorskim zauważono wielokilometrowe kolejki chętnych do zatankowania samochodów. Kierowcy czekają na to godzinami" - podała wysokonakładowa, propagandowa gazeta "Komsomolskaja Prawda".
Rosyjskie kanały na Telegramie relacjonowały, że kierowcy w Kraju Nadmorskim przyjeżdżają na stacje benzynowe już po północy i stoją w kolejce niemal do rana.
Władze Kraju Nadmorskiego tłumaczyły w komunikatach, że niedobór paliwa spowodował "zwiększony popyt przez turystów, którzy przyjechali na wakacje nad morzem".
Nowa taktyka strony ukraińskiej
Od początku sierpnia tego roku z powodu ataków dronów ukraińskich co najmniej cztery rafinerie w Rosji wstrzymały produkcję - poinformowało w sprawozdaniu niezależne moskiewskie Centrum Carnegie (działa poza granicami Rosji). Ośrodek prognozuje, że sytuacja na rosyjskim rynku paliwowym będzie się pogarszać.
"W 2024 roku rynek paliw w Rosji pozostawał stosunkowo stabilny, choć to wtedy rozpoczęły się ataki dronów ukraińskich na rafinerie. Wówczas były one liczne, ale rozproszone, a szkody były eliminowane w ciągu kilku dni. Nowa fala ataków, która rozpoczęła się na początku sierpnia tego roku ma inny charakter. Najwyraźniej Ukraina dysponuje znacznie większym arsenałem dronów i jest w stanie przeprowadzać regularne masowe uderzenia, przeciążające system obrony powietrznej Rosji" - ocenili analitycy Centrum Carnegie.
Podkreślili, że obecna taktyka strony ukraińskiej polega na przeprowadzaniu masowych ataków na rosyjskie rafinerie, aby zadać im maksymalne szkody - włącznie z wyłączeniem z eksploatacji, nie tylko, by zmniejszyć moce produkcyjne.
Autorka/Autor: tas/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters