Rasowa kotka wyskoczyła przez okno i zniknęła właścicielom z oczu. Zamieścili ogłoszenie, a już dzień później Blue się odnalazła – 1000 kilometrów dalej, w Chorwacji.
Jako pierwszy historię kotki opisał portal Olkusz.Tv. "Wyskoczyła z okna mieszkania na czwartym piętrze i schowała się w zderzaku samochodu, którym sąsiad pojechał chwilę później na wakacje nad Adriatykiem. Na miejscu, po piętnastu godzinach jazdy, zauważył, że mu cytat: 'pierze wystaje ze zderzaka'" – czytamy we wpisie.
Na jednym ze zdjęć widać fragment zderzaka, z którego wystaje końcówka puchatego ogona. Jest on jednak mało dostrzegalny, do tego stopnia, że przed publikacją zdjęcia zaznaczono to miejsce strzałką. Blue miała szczęście – po długiej jeździe kierowca zaczął rozciągać się przy masce samochodu. Wtedy ją zauważył.
Kotka dołączyła do wakacji olkuszanina i jego rodziny. Pan Sławomir, jej tymczasowy opiekun, poinformował za pośrednictwem lokalnego portalu, że Blue wraca do formy po męczącej podróży i odzyskała apetyt. Upadek miał poskutkować tylko drobną kontuzją.
Jak przekazał mężczyzna w rozmowie z tvn24.pl, zwierzę już w ten weekend wróci do Polski. Ponieważ Chorwacja należy do Unii Europejskiej, do przewozu kotów towarzyszących (czyli nieprzeznaczonych na handel) wymagane są zazwyczaj mikrochip, szczepienie przeciwko wściekliźnie, paszport i – w przypadku podróży z inną osobą niż właściciel – pisemne upoważnienie od niego.
Przerażenie ją uratowało
O historię Blue zapytaliśmy behawiorystę Andrzeja Kinteh-Kłosińskiego, absolwenta studiów podyplomowych w Centre of Appilied Pet Ethology w Wielkiej Brytanii i twórcę polskiego oddziału tej organizacji. Według niego ukrycie się w zderzaku było zupełnie normalnym zachowaniem kotki. - Koty w sytuacji zagrożenia starają się znaleźć miejsce, w którym mogą się schować, w którym mają poczucie, że nie są widziane – tłumaczy ekspert.
Jak zauważa nasz rozmówca, Blue musiała być ekstremalnie przestraszona i zestresowana upadkiem z okna i znalezieniem się na obcym terenie. Niewykluczone, że uratowało jej to życie, bo prawdopodobnie właśnie dzięki temu nie wymknęła się z samochodu podczas postoju. Wówczas jej odnalezienie byłoby niemal niemożliwe. – To dość niezwykłe zachowanie. Musiała być przerażona tą sytuacją, hukiem silnika, pędem powietrza. To ją paradoksalnie uratowało. – Kinteh-Kłosiński zwraca uwagę, że kotka przed tą sytuacją najprawdopodobniej opuszczała dom rzadko lub wcale.
"Koty mogą wyskoczyć w każdej chwili"
Nie jest natomiast zaskakujące, że Blue po upadku ze sporej wysokości doznała tylko "lekkiej kontuzji". – Koty są stosunkowo lekkie, i mają odruch diataksji (jak wszystkie zwierzęta) polegający na kierowaniu się kończynami w dół podczas upadku. W związku z tym takie upadki, nawet z czwartego piętra, mogą nie spowodować silniejszych obrażeń. Ale na pewno nie był to komfortowy upadek – tłumaczy behawiorysta.
Jak zaznacza Kinteh-Kłosiński, koty żyjące w domu mają zupełnie inne odruchy niż zwierzęta bezdomne i te wypuszczane na zewnątrz przez właścicieli. – Powinniśmy mieć świadomość, że koty mogą wyskoczyć w każdej chwili. Jeśli kot chodzi po drzewach to wie, że nie wolno skakać z jakieś wysokości. – Tymczasem, jak wyjaśnia nasz rozmówca, mruczki, dla których najwyższym punktem przez całe życie był szczyt szafy albo "kociostrada" pod sufitem, nie mają pojęcia, że większy skok może się skończyć bólem i urazem.
- Powodowane instynktem, na przykład tym, że jakiś ptak przelatuje blisko, mogą sobie po prostu skoczyć. Albo, idąc po krawędzi balkonu, po prostu spaść przez nieuwagę – ostrzega behawiorysta.
Autorka/Autor: wini/gp
Źródło: olkusz.tv / tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Olkusz.Tv