W kosmosie zgasło światło

 
Na kilka chwil zgasło świtło w kosmosieNASA,wikipedia.org

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna częściowo straciła zasilanie, podczas gdy na zewnątrz pracowała dwójka astronautów z załogi wahadłowca Atlantis. NASA zapewnia, że nie groziło im żadne niebezpieczeństwo. Musieli oni jednak wstrzymać pracę na pół godziny, do czasu odzyskania pełnej kontroli na stacji.

Do awarii doszło w poniedziałek, gdy Garrett Reisman i Stephen Bowen od dwóch godzin przebywali na zewnątrz stacji. Astronauci montowali zapasową antenę do łączności z Ziemią. W pewnym momencie główny komputer sterująco-kontorolujący ISS stracił zasilanie i wyłączył się. Jego funkcje od razu przejął komputer zapasowy, ale nadal nie działały niektóre urządzenie.

Wysiadły m.in. monitory wideo, z których korzystał operator zdalnie sterowanego wysięgnika roboczego Piers Sellers. Reisman znajdował się wtedy na końcu 17-metrowego wysięgnika, a Bowen zajmował się wtyczkami przewodów elektrycznych na głównej ramie stacji orbitalnej. Obaj musieli przerwać pracę.

Po pół godzinie sytuacja wróciła do normy, ale stację ciągle obsługiwał komputer zapasowy. Wtedy astronauci mogli dokończyć swoją misję.

Ostatnie loty wahadłowców

Członkowie załogi Atlantis wyjdą w otwartą przestrzeń kosmiczną jeszcze dwa razy. Poza montażem anteny mają m.in. wymienić akumulatory gromadzące energię elektryczną z baterii słonecznych ISS i zainstalować nową platformę narzędziową na jej wysięgniku roboczym.

Jest to 32 i zarazem ostatni lot Atlantis. W tym roku NASA wycofa ze służby wszystkie trzy promy kosmiczne. Amerykańska agencja przewiduje jeszcze po jednym locie orbitalnym pojazdów Discovery i Endeavour.

Źródło: PAP, lex.pl

Źródło zdjęcia głównego: NASA,wikipedia.org