Na pięć tygodni przed wyborami i w przededniu debat telewizyjnych prezydent USA Barack Obama nadal wygrywa ze swym republikańskim rywalem Mittem Romneyem - wynika z najnowszego sondażu dziennika "Washington Post" i telewizji ABC News.
Gdyby wybory odbyły się dziś 49 procent tych Amerykanów, którzy deklarują zamiar głosowania, poparłoby Obamę, a 47 procent Romneya. Wśród wszystkich zarejestrowanych wyborców, przewaga prezydenta wzrasta do pięciu punktów procentowych.
Ważniejsze są poszczególne stany Obama jednak zdecydowanie góruje nad Romneyem w tzw. swing states, czyli kilku stanach, w których szanse obu kandydatów są wyrównane, jak Ohio, Floryda, Wirginia i Kolorado. Na prezydenta chce tam głosować w sumie 52 procent wyborców, natomiast na kandydata GOP - 41 procent. Według sondażu "Washington Post" i ABC News większość Amerykanów oczekuje również, że Obama wygra zbliżające się debaty telewizyjne. Pierwsza z nich odbędzie się już w środę wieczorem czasu lokalnego w Denver w stanie Kolorado.
Siła ze słabości Utrzymująca się przewaga Obamy, zdaniem komentatorów, jest wynikiem słabości Romneya, który stale popełnia gafy, oraz pewnej poprawy nastrojów społecznych. W porównaniu z sierpniem, nieco więcej wyborców uważa dziś, że Obama jest w stanie poprawić sytuację gospodarki, chociaż w tej sprawie nieznaczną przewagę wciąż ma Romney w stosunku 51 do 47 procent. Obama wszakże jest dużo bardziej lubiany niż republikański kandydat. Amerykanie są też zdania, że ma większą wiedzę na temat polityki zagranicznej niż jego przeciwnik. Z drugiej strony, z badań opinii wynikają również pewne sygnały pocieszające dla Romneya. Coraz mniej Amerykanów ma mu za złe jego zamożność i fakt, że płaci tylko 13-procentowe podatki. Mniej także wyborców niż jeszcze pół roku temu uważa, że jednym z czołowych problemów kraju są rosnące nierówności dochodów.
Autor: mtom / Źródło: PAP