Aleksiej Dewotczenko był bardzo popularnym aktorem rosyjskim. W środę został znaleziony martwy we własnym domu. Policja oficjalnie mówi o samobójstwie, jednak pojawiają się pytania o możliwą inną przyczynę śmierci. Dewotczenko był przeciwnikiem polityki Kremla. W ostatnich latach skupiał się głównie na działalności opozycyjnej. Trzy lata temu odmówił przyjęcia państwowych nagród, bo nie chciał odbierać ich z – jak mówił – "brudnych rąk Putina". Materiał "Faktów TVN".
Ciało Aleksieja Dewotczenko znalazł jego bliski przyjaciel i właściciel mieszkania, które aktor wynajmował w bloku na obrzeżach Moskwy.
Alkohol i tabletki
- Policja mówiła, że oprócz alkoholu znaleźli uspokajające tabletki - relacjonuje dozorczyni bloku. - Wódka człowieka nakręca, a on pewnie chciał być następnego dnia świeży. Może te tabletki popił - ocenia.
Na zdjęciach z monitoringu widać, że przed śmiercią aktor był pijany. Wracał ze sklepu z alkoholem. Rosyjskie media relacjonowały, że Aleksiej Dewotczenko wpadł w szał. Miał powybijać szyby w szafkach, pokaleczyć się i wykrwawić na śmierć.
Prześladowanie i doprowadzenie do śmierci?
- Wiedziałem, że Aliosza spala samego siebie. Ciągle gdzieś pędzi. Często pije. To było życie – jak się to mówi – aż do rozerwania aorty. Ale śmieć to zawsze zaskoczenie - mówi reżyser teatralny i filmowy Władimir Mirzojan.
Inaczej aktora widzi opozycjonista. - On miał problemy z pracą w teatrze. Zabraniali wystawiania jego spektakli, odmawiali wynajmowania sal z powodu jego politycznych poglądów - wymienił polityk opozycyjnej partii "Zachodni Wybór" Konstantin Borowoj.
- W jego śmierci jest wiele podejrzanego. Można uznać, że to było prześladowanie i doprowadzenie do śmierci - dodał.
Opozycyjna działalność
Wspomniane problemy miały prawdopodobnie związek z opozycyjną działalnością Aleksieja Dewotczenko. Trzy lata temu odmówił przyjęcia państwowych nagród. Nie chciał odbierać ich - jak mówił - "z brudnych rąk Putina".
Otwarcie nawoływał do buntu, brał udział w protestach. W marcu napisał list otwarty sprzeciwiając się zajęciu Krymu przez Rosję.
Autor: jl/ja / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN