Szef administracji Hongkongu Leung Chun-ying zaapelował w środę do prodemokratycznych demonstrantów o wsparcie reform przeprowadzanych przez władze centralne Chin. W mieście podjęto specjalne środki ostrożności w związku z 65. rocznicą powstania ChRL.
Z okazji święta państwowego Leung uczestniczył w ceremonii uroczystego wciągnięcia na maszt chińskiej flagi. W swoim przemówieniu szef administracji podkreślił konieczność ścisłej współpracy z władzami w Pekinie na rzecz rozwoju Hongkongu, byłej kolonii brytyjskiej. - Mamy nadzieję, że wszystkie warstwy społeczeństwa będą pokojowo współpracować z rządem, zgodnie z prawem i w sposób pragmatyczny, aby móc zrobić ten duży krok w kierunku rozwoju konstytucyjnego - powiedział Leung.
Symboliczny gest protestujących
Na miejsce uroczystości, transmitowanej na całe Chiny, wpuszczono tylko osoby mające na sobie czerwone czapki i koszulki. Zgromadzeni wymachiwali chińskimi flagami.
Ściągnięto też duże siły policyjne, aby zapobiec ewentualnym protestom antyrządowym.
W pobliżu miejsca obchodów święta państwowego ChRL zebrała się grupa prodemokratycznych demonstrantów, która ostentacyjnie odwróciła się plecami do powiewającej na maszcie flagi chińskiej.
Prodemokratyczne demonstracje, głównie studentów i wykładowców akademickich, rozpoczęły się w Hongkongu pod koniec września. We wtorek organizator demonstracji ruch Occupy Central wyznaczył lokalnym władzom ultimatum na ustosunkowanie się do żądań w sprawie reform i na usunięcie ze stanowiska Leunga. Termin mija w środę. Hongkongowi, który w 1997 roku został zwrócony Chinom przez Wielką Brytanię, obiecano szeroki zakres autonomii, w tym politycznej, w ramach ukutej przez byłego przywódcę ChRL Deng Xiaopinga zasady "jeden kraj, dwa systemy". Tymczasem hongkońscy zwolennicy demokracji ostrzegają, że Pekin stara się stopniowo zacieśniać kontrolę polityczną nad regionem.
Jednym z tego przejawów ma być - ich zdaniem - sposób wybierania szefa lokalnej administracji w 2017 roku. Po raz pierwszy w historii mieszkańcy Hongkongu będą mogli wyłonić szefa administracji w wyborach powszechnych. Prodemokratyczni działacze wskazują jednak, że wybór będzie zawężony do dwóch-trzech kandydatów zatwierdzonych uprzednio przez lojalny wobec władz w Pekinie komitet nominacyjny.
Autor: kg//gak / Źródło: PAP