Dla rodziców jest ukochaną, choć bardzo ciężko chorą, córką. Dla naukowców genetyczną zagadką i ogromnym wyzwaniem. Bo Brooke Greenberg, choć ma ma 17 lat to zatrzymała się w rozwoju na etapie jednorocznego dziecka.
Waży siedem kilogramów i mierzy 75 centymetrów. Jest noszona na rękach, bo nie chodzi, a także nie mówi. Najbardziej lubi huśtać się na huśtawce. Tylko, że Brooke ma 17 lat. - Problem Brooke polega na tym, ze ona się w ogóle nie zestarzała - mówi jej ojciec, Howard.
Jedyny taki przypadek
To najprawdopodobniej jedyny tego typu przypadek na świecie. Naukowcy z Uniwersytetu w Tampie na Florydzie w łańcuchu DNA Brooke szukają genu, który być może w wyniku defektu zatrzymał u dziewczynki proces starzenia. Proces nieunikniony, któremu codziennie podlegamy.
Normalnie rozwijające się jednoroczne dziecko sprawności dopiero nabiera. Ma juz po sześć ząbków, zaczyna używać prostych słów, lubi być chwalone.
Brooke od jednorocznego dziecka jednak się różni. Wystarczy spojrzeć na jej twarz, ręce, włosy, czy zęby. - Jej kości rozrastają się inaczej, ale to raczej jest zaburzenie rozwojowe niż zaburzenie starzenia - ocenia prof. Ewa Bartnik, genetyk.
Zaburzenia rozwojowe wywołane mutacją genów są bardzo rzadkie i objawiają się w różny sposób, a schorzenie 17-letniej Brooke jest tak wyjątkowe, że nie ma nawet swojej nazwy. Częściej zdarzają się przypadki odwrotne, kiedy to dzieci zbyt szybko się starzeją. Wszystkie tego typu mutacje genetyczne na razie są nieuleczalne. - To nie stało się jednego dnia. Z roku na rok, bardzo powoli uświadamialiśmy sobie, co dzieje się z naszą córką. I pogodziliśmy się z tym - mówi Melanie Greenberg matka Brooke.
Źródło: Fakty TVN