- Gdy we wrześniu 40. roku stałem na placu apelowym w Oświęcimiu, jako polski więzień polityczny i gdyby mi ktoś powiedział, że premier wolnej Francji wręczy mi odznaczenie, uznałbym to za sen - mówił Władysław Bartoszewski, który został odznaczony dziś orderem Legii Honorowej. To najwyższe odznaczenie francuskie wręczył mu przebywający z wizytą w Warszawie premier Francji Francois Fillon.
Władze francuskie uhonorowały w ten sposób Bartoszewskiego za jego postawę podczas II wojny światowej, zaangażowanie na rzecz obrony Żydów, jak również wkład w budowę zjednoczonej Europy po wojnie. - Nie chciał być pan jedynie widzem historii i stał się pan jedną z osób, które ocaliły honor Europy w tym strasznym okresie wojennym. Droga pańskiego życia czyni z pana wyjątkowego Europejczyka i honorowego Francuza. Niewielu ludzi tak jak pan zawsze broniło demokracji, a dokonywane przez pana wybory dowodziły niezłomnej wierności zasadom mojego kraju: wolności, równości i braterstwu - mówił premier Francji.
Władysław Bartoszewski w czasie II wojny światowej był żołnierzem Armii Krajowej, członkiem Rady Pomocy Żydom Żegota, więźniem obozu w Auschwitz. Po wojnie był więziony przez władze stalinowskie.
"Uznałbym to za sen"
Zawsze troszczyłem się o to, by stosunki polsko-francuskie były szczególne i w przyszłości będziemy się je starali napełniać możliwie rzeczową treścią. Cieszy mnie, że otrzymuję to odznaczenie z rąk przedstawiciela młodej Francji, która zastępuje moje pokolenie w staraniach o przyszłość Europy Władysław Bartoszewski
Bartoszewski odbierając odznaczenie podkreślił, że jest ono dla niego wielkim wyróżnieniem. Zwłaszcza, że zostało przyznane przez premiera kraju, który jest mu szczególnie bliski. - Informacja o upadku Paryża w okresie wojny była dla mnie jednym z dni żałoby - mówił Bartoszewski. - Gdy we wrześniu 40. roku stałem na placu apelowym w Oświęcimiu, jako polski więzień polityczny i gdyby mi ktoś powiedział, że premier wolnej Francji wręczy mi odznaczenie, uznałbym to za sen - mówił. - Zawsze troszczyłem się o to, by stosunki polsko-francuskie były szczególne i w przyszłości będziemy się je starali napełniać możliwie rzeczową treścią. Cieszy mnie, że otrzymuję to odznaczenie z rąk przedstawiciela młodej Francji, która zastępuje moje pokolenie w staraniach o przyszłość Europy - podkreślił Bartoszewski.
"Nie jestem człowiekiem sukcesu"
W rozmowie z dziennikarzami Bartoszewski podkreślił, że traktuje to odznaczenie nie jako wyróżnienie dla niego osobiście, ale dla całego państwa. - Bo ja nie jestem człowiekiem sukcesu, jestem człowiekiem, który wykonywał jak umiał swoje obowiązki i to zasłużyło na szacunek i uznanie. To dobrze, bo może za lat 20 ludzie w wielu krajach nie będą umieli wymówić nazwiska, ale powiedzą, że był taki minister, który szedł w dobrym kierunku, rozumiał pewne rzeczy w Europie. To jest ważne, to zostaje - powiedział Bartoszewski.
Najwyższe francuskie odznaczenie
Order Legii Honorowej został ustanowiony przez Napoleona Bonaparte w 1802 roku. Jest najwyższym francuskim odznaczeniem nadawanym wybitnym i zasłużonym osobistościom, zarówno wojskowym, jak i cywilom. Wśród Polaków odznaczonych Legią Honorową znaleźli się także m.in. Henryk Sienkiewicz, Józef Piłsudski, gen. Władysław Anders, Marek Edelman, Bronisław Geremek, Jacek Kuroń i Daniel Olbrychski.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24