Uzbecki sąd skazał we wtorek dwudziestu dwóch uczestników masowych protestów w autonomicznej republice Karakałpakstanu, do których doszło w lipcu zeszłego roku. Domniemany przywódca manifestantów, dziennikarz Dauletmurat Tażimuratow spędzi w więzieniu 16 lat.
1 lipca zeszłego roku w Karakałpakstanie, położonym na zachodzie Uzbekistanu, wybuchły masowe protesty przeciwko planowanym zmianom w konstytucji, w myśl których ta republika miałaby zostać pozbawiona dotychczasowego statusu.
Według oficjalnych danych, w tym dniu, w czasie starć demonstrujących z policją zginęło 21 osób, a ponad 240 zostało rannych. Zatrzymano wówczas ponad pół tysiąca osób. Według niezależnych obserwatorów, liczba ofiar śmiertelnych i rannych mogła być wyższa.
Na podstawie różnych paragrafów
22 uczestników protestów sądzono na podstawie różnych paragrafów - od tych o chuligaństwie po zapisy przewidujące kary za naruszenie porządku konstytucyjnego. Większość z nich została skazana na kary więzienia od trzech do ośmiu lat.
Wszyscy oskarżeni, poza skazanym na 16 lat więzienia dziennikarzem Dauletmuratem Tażimuratowem, przyznali się do winy i wyrazili skruchę.
Trwający ponad dwa miesiące proces rozpoczął się 28 listopada ubiegłego roku w Bucharze - przypomniała agencja Reuters.
Prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew oskarżył o wywołanie zamieszek "zagraniczne siły", a władze kraju utrzymywały, że demonstranci dążyli do opanowania rządowych budynków w stolicy Karakałpakstanu Nukusie. Pod wpływem presji społecznej Mirzijojew wycofał się z koncepcji zmian ustrojowych, a republika pozostała regionem autonomicznym.
Karakałpakstan to w przeważającej części pustynny region położony nad reliktowym Jeziorem Aralskim i zamieszkany przez ok. 1,9 mln osób. 37 procent ludności tej republiki stanową Karakałpacy - mniejszość etniczna zbliżona pod względem kulturowym i językowym do Kazachów. Uzbekistan liczy łącznie około 36 mln mieszkańców.
Źródło: PAP, Radio Swoboda
Źródło zdjęcia głównego: Sąd Najwyższy Uzbekistanu/Facebook