Padł 25 tonowy wieloryb uwięziony na brazylijskiej plaży. Pomimo zaangażowania znacznych środków i dwudniowych starań, licznym ochotnikom nie udało się uratować zwierzęcia. Władze mają teraz problem z usunięciem wielkiego cielska humbaka z plaży.
12 metrowy wieloryb utknął na plaży w turystycznej miejscowości niedaleko Rio de Janeiro w poniedziałek. Pomimo trwających dwóch dni wysiłków ludzi, zwierzę padło w nocy z wtorku na środę.
Na ratunek olbrzymowi
Ochotnicy chcący uratować humbaka, nie byli w stanie pokonać silnych fal i wiatru, które ciągle wpychały wieloryba na plażę. Nawet przysłany na pomoc holownik państwowego koncernu naftowego Petrobras nie był w stanie pomóc. Z powodu niskiego stanu wody, statek nie mógł podpłynąć odpowiednio blisko brzegu. Podczas dwóch prób ściągnięcia ssaka z plaży, zerwały się za cienkie liny holownicze.
- Jest bardzo trudno uratować te zwierzęta, jeśli wpadną na brzeg. Zrobiliśmy co tylko mogliśmy, ale mogę potwierdzić, że wieloryb nie żyje - powiedział weterynarz Milton Marcondes.
Przysłane na plaże koparka i ładowarka miały przeciągnąć padłego humbaka na pobliskie wysypisko śmieci i tam je zakopać. Jednak do tej pory nie udało im się poruszyć 25 tonowego cielska o więcej niż kilka metrów.
Źródło: Reuters