Ogromny upał i zepsuta lokomotywa. Pasażerowie jednego ze szwedzkich pociągów przeżyli ciężkie chwile. Spędzili sześć godzin bez klimatyzacji, wody i przy zamkniętych oknach.
W środę przewoźnik potwierdził, że we wtorek z powodu usterki lokomotywy pociąg dużych prędkości jadący ze Sztokholmu do Goeteborga, utknął w pobliżu miejscowości Flemingsberg na południowy zachód od Sztokholmu.
Temperatura w przedziałach sięgała ponoć 50 stopni Celsjusza. Podróżni nie mieli za bardzo wyboru - musieli pozostać w środku, bo zamknięte zostały drzwi pociągu. Co gorsza, nie mogli otworzyć też okien. Jeden z pasażerów stłukł szybę młotkiem, aby dostarczyć powietrza omdlałym współpasażerom.
Relacje pasażerów były dość dramatyczne - opowiadali oni o napadach paniki, omdleniach, a nawet "chęci linczu na personelu".
Ruszył po sześciu godzinach
Zapasowa lokomotywa przyjechała dopiero po sześciu godzinach. Pociąg mógł ruszyć.
Do szpitala w Soedertaolje trafił pasażer cierpiący na udar cieplny. Pozostali pasażerowie zmienili w tym mieście pociąg, jednak na tym ich problemy się nie skończyły. Tutaj znów musieli czekać kilka godzin i dotarli do Goeteborga z ponad 13-godzinnym opóźnieniem.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia