W USA trwa liczenie głosów po wyborach środka kadencji. Wstępne wyniki głosowań są bardziej wyrównane, niż przewidywano. Republikanie mają realne szanse na odbicie Izby Reprezentantów. O tym, kto będzie miał większość w Senacie, może zadecydować druga tura wyborów w Georgii, która odbędzie się 6 grudnia.
Zwycięzcę wskazano dotąd w 32 z 35 pojedynków o mandat senatora. Do utrzymania kontroli nad tą izbą demokraci potrzebują 50 głosów, bo rozstrzygający głos ma wiceprezydent Kamala Harris.
Walka o kluczowe miejsca w Senacie
Według przewidywań stacji CNN, opierającej się na częściowych wynikach głosowania, w jednym z kluczowych pojedynków o mandat senatora w stanie Wisconsin zwyciężył starający się o reelekcję kandydat Partii Republikańskiej Ron Johnson. Pokonał on kandydata demokratów Mandelę Barnesa.
Zwycięstwo Johnsona, który stanowisko swe będzie piastował trzecią kadencję, przybliża republikanów do przejęcia kontroli nad Senatem. Na tę chwilę według CNN miejsca w senacie rozkładają się 48-49 dla Partii Republikańskiej.
Amerykańskie media podawały wcześniej, że w innym kluczowym pojedynku zastępca gubernatora Pensylwanii, demokrata John Fetterman zdobył mandat senatora w tym stanie, pokonując Mahmeta Oza, pochodzącego z Turcji gwiazdowa telewizji śniadaniowej nazywanego Dr. Ozem. Fetterman zastąpi republikanina Pata Toomeya.
Jeśli prognozowane zwycięstwo Fettermana się potwierdzi, będzie to pierwszy w tych wyborach przypadek przejęcia mandatu w Senacie przez jedną partię.
Aby zachować większość w Senacie, demokraci muszą wygrać dwa z trzech nierozstrzygniętych jeszcze pojedynków, w Georgii, Arizonie lub Nevadzie. W Nevadzie prowadzi kandydat republikanów, zaś w Arizonie obecny senator demokratów, były astronauta Mark Kelly.
W Georgii, gdzie mierzą się senator demokratów Raphael Warnock i były futbolista Herschel Walker, potrzebna będzie druga tura wyborów, która odbędzie się 6 grudnia - poinformował zawiadujący wyborami urząd sekretarza stanu.
"Mimo że urzędnicy hrabstw wciąż wykonują szczegółową pracę licząc głosy, uważamy, że można bezpiecznie powiedzieć, że odbędzie się druga tura w wyborach do Senatu USA tu w Georgii, zaplanowana na 6 grudnia" - napisał na Twitterze Gabriel Sterling, wysoki rangą urzędnik w biurze sekretarza stanu Georgii. Urząd ten zajmuje się administracją wyborów.
Po podliczeniu 99 proc. głosów, senator demokratów Raphael Warnock prowadzi z republikaninem Herschelem Walkerem stosunkiem 49,2 proc. do 48,7 proc., ale nie zdobędzie 50 proc. wymaganych do uniknięcia dogrywki. Kandydat Partii Libertariańskiej Chase Oliver zgromadził 2,1 proc. głosów.
Walker to wspierana przez Donalda Trumpa była gwiazda futbolu amerykańskiego, zaś Warnock to pastor kościoła baptystów.
Dogrywka w Georgii może oznaczać, że dopiero w grudniu rozstrzygnie się kwestia tego, kto będzie miał większość w Senacie.
Inne rozstrzygnięcia w Senacie. Lider demokratycznej większości ponownie wybrany
W innej z kluczowych bitew o kontrolę nad Senatem w New Hampshire kandydatka demokratów Maggie Hassan pokonała republikanina, emerytowanego generała US Army Dona Bolduca - poinformowała agencja AP, opierając się o cząstkowe wyniki wyborów.
Republikanie Todd Young z Indiany oraz Tim Scott z Karoliny Południowej obronią swoje reelekcje, zaś w Vermont wygrywa dotychczasowy senator, demokrata Peter Welch - podał ośrodek Edison Research w oparciu o cząstkowe wyniki wyborów. Były to pierwsze wyścigi, w których zapadły nieoficjalne rozstrzygnięcia. Wszyscy trzej byli zdecydowanymi faworytami w swoich pojedynkach.
Lider demokratycznej większości w Senacie Chuck Schumer zostanie ponownie wybrany na senatora ze stanu Nowy Jork - podała agencja AP, opierając się na cząstkowych wynikach.
AP przewiduje też reelekcję republikańskich senatorów Johna Thune'a w Dakocie Południowej, Johna Hoevena w Dakocie Północnej i Jerry'ego Morana w Kansas. Po stronie demokratów reelekcję uzyskają Michael Bennet z Kolorado i Richard Blumenthal w Connecticut.
Republikański senator Rand Paul, który swoją funkcje sprawuje od 2010 roku, był zdecydowanym faworytem w pojedynku z Charlesem Bookerem w konserwatywnym Kentucky. Senator republikanów sprzeciwiał się każdemu z trzech pakietów środków dla Ukrainy uchwalonych przez Kongres. Był też znany z krytyki NATO oraz jako największy przeciwnik doktora Anthony'ego Fauciego, publicznej twarzy walki z pandemią w USA.
Republikanie z szansami na odbicie Izby Reprezentantów
W Izbie Reprezentantów zwycięzcę wyłoniono dotąd w 400 z 435 pojedynków o mandat. Zwycięstwo zapewnione ma na razie 191 demokratów i 209 republikanów, a do zdobycia większości potrzebne jest 218 miejsc. Według projekcji CNN, republikanie odbili dotąd 16 miejsc w niższej izbie Kongresu, a demokraci - cztery.
BBC podkreśliło, że mając nawet niewielką przewagę, republikanie będą mogli odrzucać inicjatywy legislacyjne demokratów i wszczynać dochodzenia wobec przedstawicieli administracji Joe Bidena. "To dla nich niewątpliwa korzyść" - zaznaczyła stacja.
Reprezentant pokolenia Z w niższej izbie Kongresu
25-letni aktywista na rzecz ograniczenia prawa do posiadania broni Maxwell Alejandro Frost zdobędzie na Florydzie mandat do Izby Reprezentantów, stając się pierwszym reprezentantem pokolenia Z w Kongresie (osób urodzonych po 1995 roku).
Frost jest byłym liderem studenckiej organizacji "March for Our Lives", założonej w reakcji na masakrę w szkole średniej w Parkland na Florydzie. Kandydat demokratów zostanie jednym z najmłodszych w historii kongresmenów.
Najdłużej urzędująca czynna kongresmenka, demokratka Marcy Kaptur, obroniła swój mandat w stanie Ohio, pokonując innego polityka polskiego pochodzenia, republikanina J.R. Majewskiego - podała agencja AP. Kaptur jest współprzewodniczącą zespołu parlamentarnego do spraw Polski.
Porażkę w New Jersey poniósł natomiast jedyny urodzony w Polsce kongresmen, demokrata Tom Malinowski.
Walkę o miejsce w Izbie Reprezentantów przegrał kongresmen ze stanu Nowy Jork Sean Patrick Maloney, który stoi na czele partyjnych struktur prowadzących kampanię demokratów w całym kraju. Przegrana Maloneya jest jednym ze stosunkowo niewielu przypadków w obecnych wyborach, gdzie kandydat demokratów uzyskał gorszy od oczekiwanego wynik.
"To na pewno nie jest republikańska fala"
Według eksperta wyborczego "New York Timesa" Nate'a Cohna sprawa kontroli nad którąkolwiek z izb Kongresu nie rozstrzygnie się w noc wyborczą, a być może nawet nie w środę lub czwartek z uwagi na długie liczenie głosów oddanych drogą korespondencyjną m.in. w Nevadzie i Arizonie. Taka sytuacja oznacza gorszy od prognozowanego wynik republikanów, którzy mieli stosunkowo łatwo zdobyć większość w Izbie Reprezentantów i mieć znaczne szanse na przejęcie kontroli nad Senatem.
- To na pewno nie jest republikańska fala - powiedział w telewizji NBC senator republikanów Lindsey Graham. Historycznie partia będąca w opozycji do urzędującego prezydenta niemal zawsze wygrywała wybory w środku jego kadencji.
Rozstrzygnięcia walki o fotele gubernatorów
We wtorek wybierano też 36 gubernatorów. W wielu przypadkach gorsze od oczekiwanych wyników osiągali wspierani przez Trumpa kandydaci podważający uczciwość zwycięstwa Joe Bidena w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Stało się tak m.in. w przypadku kandydatów na gubernatorów stanów Wisconsin, Michigan i Pensylwanii.
Swoje pozycje utrzymają demokratyczni gubernatorzy Gretchen Whitmer (Michigan) i Tony Evers (Wisconsin). Z kolei w Pensylwanii demokrata Josh Shapiro zostanie nowym gubernatorem, który zdecydowanie pokona republikańskiego biznesmena i uczestnika demonstracji pod Kapitolem 6 stycznia 2021 roku Douga Mastriano - podała AP.
W innym ważnym stanie, Georgii, zachowujący dystans wobec Trumpa republikański gubernator Brian Kemp również utrzyma swą władzę.
Demokratka Maura Healey wygrywa wyścig o fotel gubernatora stanu Massachusetts - będzie pierwszą otwarcie homoseksualną kobietą-gubernatorem w USA. W Oregonie o to samo stanowisko ubiega się inna demokratka, Tina Kotek.
Z kolei w Marylandzie pierwszym czarnoskórym gubernatorem zostanie demokrata Wes Moore. 44-latek to stosunkowo nieznany wcześniej szerzej pisarz i aktywista, uważany obecnie za jedną ze wschodzących gwiazd w partii. Według AP w Marylandzie reelekcje uzyska też senator demokratów Chris Van Hollen.
W Nowym Jorku reelekcję wywalczy też gubernator z ramienia demokratów Kathy Hochul, mimo sondaży przewidujących zaskakująco bliski pojedynek z republikańskim kongresmenem Lee Zeldinem.
W Teksasie z kolei swoją pozycję utrzyma republikański gubernator Greg Abbott, wymieniany w gronie potencjalnych kandydatów partii na prezydenta w 2024 roku, podobnie jak Ron DeSantis z Florydy, który również odniósł zwycięstwo.
W Minnesocie swoją pozycję utrzyma demokrata Tim Walz, który pokona znanego ze sceptycyzmu wobec szczepionek lekarza Scotta Jensena.
W stanie Kansas stanowisko utrzyma demokratyczna gubernator Laura Kelly - wynika z przewidywań stacji CNN. Pokonała ona republikanina Dereka Schmidta, prokuratora generalnego Kansas.
Biden zadzwonił z gratulacjami do "zwycięzców wieczoru"
Na Twitterze prezydent Joe Biden napisał, że rozmawiał "przez telefon z niektórymi zwycięzcami dzisiejszego wieczoru". "W tym z ludźmi, których w tym roku widziałem w trasie. Jeśli stoisz w kolejce do głosowania, pamiętaj, aby pozostać w kolejce!" - dodał.
Protest Trumpa
Były prezydent USA Donald Trump wyraził w mediach społecznościowych oburzenie związane z awariami maszyn do tabulacji głosów w Arizonie. - Mówią, że maszyny nie działają. Mówią, że kończy im się papier - powiedział w wideo opublikowanym na swoim portalu Truth Social. - To bardzo, bardzo niesprawiedliwe, co się dzieje - dodał.
Według władz problem dotyczył maszyn w około 20 procent lokali wyborczych w tym największym hrabstwie stanu. Jednocześnie przedstawiciele zapewnili, że awaria maszyn nie przeszkodziła w oddaniu głosu.
Trump sugerował, że może to być celowy zabieg wymierzony w wyborców republikanów, którzy w większości głosują w lokalach, a nie korespondencyjnie. Były prezydent wyraził też we wtorek wątpliwości co do przebiegu głosowania w Pensylwanii i Detroit w Michigan.
"Sytuacja z głosami korespondencyjnymi w Detroit jest bardzo zła. Ludzie przychodzą do lokali, by tylko usłyszeć, 'przepraszam, już zagłosowałeś'. Protestujcie, protestujcie, protestujcie!" - napisał. Miejscowe władze stanowczo zaprzeczyły, by takie sytuacje miały miejsce.
Inflacja i aborcja czynnikami motywującymi wyborców
Według sondażu exit poll Edison Research dla CNN i innych mediów opublikowanego jeszcze przed zamknięciem pierwszych lokali wyborczych, 32 procent respondentów wskazało na wysoką inflację (8,2 procent) jako główny czynnik motywujący ich głos, zaś 27 procent na aborcję. Na trzecim miejscu znalazły się przestępczość i polityka dotycząca prawa do posiadania broni - 12 procent.
Aż 75 procent respondentów źle oceniło sytuację w kraju, taki sam procent źle ocenił stan gospodarki USA. Około 70 procent uważa też, że demokracja jest w USA zagrożona. 45 procent respondentów stwierdziło, że popiera prezydenta Bidena wobec 54 procent, którzy odnieśli się wobec niego krytycznie.
Wśród przepytanych wyborców, 35 procent określało się jako republikanie, 34 jako demokraci, zaś 31 jako niezależni. Aż 70 procent respondentów to osoby powyżej 45. roku życia, podczas gdy tylko 10 to wyborcy z najmłodszej grupy wiekowej 18-29.
Tradycyjnie sondaże exit poll nie przewidują wyników wyborów, ale wskazują nastroje wśród wyborców.
Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl, CNN