To był dobry dzień dla demokracji, to był dobry dzień dla Ameryki - powiedział Joe Biden, podsumowując wtorkowe wybory środka kadencji w USA. Zaznaczył, że wbrew przewidywaniom mediów republikańska "wielka czerwona fala nie nadeszła".
Ponad dobę od zamknięcia pierwszych lokali wyborczych w wyborach do Kongresu wciąż nie jest jasne, która z partii będzie miała większość w każdej z izb amerykańskiego parlamentu. Nierozstrzygnięte pozostają wyścigi o trzy mandaty w Senacie i 45 z 435 w Izbie Reprezentantów.
Biden: wielka czerwona fala nie nadeszła
Odnosząc się do wtorkowych wyborów, prezydent Joe Biden ocenił, że "to był dobry dzień dla demokracji, to był dobry dzień dla Ameryki". - Nasza demokracja była poddawana testom, ale głosując, Amerykanie się wypowiedzieli. Rezultat pokazuje, że jesteśmy demokracją - mówił.
Biden zaznaczył, że choć ostateczne wyniki wyborów nie są jeszcze znane, przewidywania na temat zdecydowanego zwycięstwa Partii Republikańskiej się nie spełniły. - Media przewidywały, że nadejdzie wielka czerwona fala, ale ona nie nastąpiła - powiedział.
- Ludzie wysłali bardzo jasne przesłanie, by zachować demokrację i prawo do wyboru - podkreślił.
Amerykański przywódca zadeklarował, że jest gotowy do współpracy z republikanami. - Amerykanie dali jasno do zrozumienia, że oczekują także od republikanów gotowości do współpracy ze mną - dodał. Zaznaczył, że po powrocie ze szczytu G20 na Bali zaprosi przywódców demokratów i republikanów, by omówić priorytetowe kwestie.
- Amerykanie powiedzieli jasno: nie chcą, żeby każdy dzień był walką polityczną - mówił.
Biden zapowiedział jednak, że w przypadku przejęcia przez republikanów większości w Kongresie zawetuje ich starania dotyczące ogólnokrajowego zakazu aborcji oraz cięć podatkowych dla zamożnych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24