Rosja mogła naruszyć embargo na dostawy broni do Libii - podejrzewają amerykańskie siły zbrojne. Według Dowództwa Afrykańskiego Stanów Zjednoczonych Kreml mógł wzmacniać militarnie walczącą po stronie libijskiego watażki Chalify Haftara tak zwaną grupę Wagnera.
Dowództwo twierdzi, że istnieją dowody w postaci zdjęć satelitarnych, pokazujące rosyjskie wojskowe samoloty transportowe, zaopatrujące w broń członków tzw. grupy Wagnera, którzy stacjonują w mieście Syrta.
"Rodzaj i ilość dostarczonego tam sprzętu wskazuje na zamiar prowadzenia ciągłej ofensywnej akcji bojowej" - oceniło dowództwo w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej. Rosja zaprzecza tym informacjom, podobnie jak samozwańcza Libijska Armia Narodowa (ANL) Haftara, walcząca z uznawanym na arenie międzynarodowej libijskim rządem jedności narodowej w Trypolisie (GNA).
Według tajnego raportu niezależnych obserwatorów ONZ z maja od 800 do 1200 najemników zatrudnionych przez prywatną rosyjską firmę wojskową, tzw. grupę Wagnera, wspiera oddziały Haftara.
Libijskie siły rządu jedności narodowej oświadczyły, że zdobyły Tarhunę
Kilka tygodni temu wojska GNA odepchnęły armię Haftara od Trypolisu, a następnie odbiły Tarhunę, ostatni istotny ośrodek pod Trypolisem, zajęty wcześniej przez wojska ANL, czym powstrzymały trwającą od ponad roku ofensywę wojsk Haftara na stolicę Libii.
Siły Haftara obecnie umacniają się w Syrcie, w której okolicach koncentrują się także wojska GNA. Miasto to jest postrzegane jako brama do głównych libijskich terminali eksportowych ropy naftowej, które obecnie są pod kontrolą ANL.
Źródło: PAP