Stany Zjednoczone szacują, że rosyjska armia traci setki żołnierzy dziennie podczas wojny w Ukrainie i że w walkach z siłami ukraińskimi zginęły już "tysiące rosyjskich poruczników i kapitanów" - podała agencja Reutera, powołując się na wysokiego rangą przedstawiciela resortu obrony USA.
O sytuacji na rosyjsko-ukraińskim froncie mówił wcześniej dyrektor CIA William Burns, który stwierdził, że - od początku inwazji zbrojnej - straty Rosji w Ukrainie wynoszą około 15 tysięcy zabitych i prawdopodobnie 45 tysięcy rannych. Burns dodał, że Ukraina również poniosła znaczne straty.
Z kolei w piątek przedstawiciel amerykańskiego resortu obrony, proszący o zachowanie anonimowości, powiedział agencji Reutera, że w czasie walk, oprócz "tysięcy poruczników i kapitanów", zginęły także setki rosyjskich pułkowników i wielu rosyjskich generałów. - Łańcuch dowodzenia wciąż napotyka na trudności - powiedział rozmówca Reutera.
"Rosja klasyfikuje śmierć żołnierzy jako tajemnicę państwową, nawet w czasach pokoju i nie aktualizowała zbyt często swoich oficjalnych danych dotyczących ofiar w czasie wojny z Ukrainą. 25 marca poinformowano, że zginęło 1351 żołnierzy rosyjskich" - podał w piątek Reuters.
Czytaj też: Niezależne media podają najnowsze straty. Mniej żołnierzy zginęło w czasie drugiej wojny czeczeńskiej
Rząd w Kijowie poinformował w czerwcu, że codziennie na froncie ginie od 100 do 200 ukraińskich żołnierzy.
- Stany Zjednoczone szacują, że siły ukraińskie zniszczyły ponad 100 ważnych rosyjskich celów (na terenach okupowanych - przyp. red.), w tym punkty dowodzenia, składy amunicji i stanowiska obrony przeciwlotniczej - powiedział rozmówca agencji Reutera.
Na początku lipca wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu powiedział, że USA dostarczą Ukrainie dodatkowe cztery systemy artylerii rakietowej HIMARS.
Źródło: Reuters