W Filadelfii w stanie Pensylwania w sobotnią noc doszło do strzelaniny, w której zginęły trzy osoby, a co najmniej jedenaście zostało rannych. Zdaniem śledczych to tragiczne wydarzenie było pokłosiem kłótni między co najmniej dwoma mężczyznami. W mediach pojawiło się nagranie z monitoringu, na którym widać reakcje przechodniów na dźwięk strzałów.
Kilka godzin później, nad ranem w niedzielę, strzały padły przed nocnym klubem w Chattanooga w stanie Tennessee. Życie straciły trzy osoby, a czternaście zostało rannych.
Policja o ustaleniach
Na konferencji prasowej przedstawiciele policji mówili o dotychczasowych ustaleniach w sprawie strzelaniny w Filadelfii. - Jedną z trzech ofiar śmiertelnych był mężczyzna, który wcześniej zaangażował się w bójkę, co mogło być przyczyną strzelaniny - mówiła komisarz filadelfijskiej policji Danielle Outlaw.
Zdaniem policjantki uczestnicy awantury zaczęli strzelać do siebie nawzajem. Obydwaj mieli zostać postrzeleni, a jeden z nich ze skutkiem śmiertelnym. - Dwie pozostałe ofiary śmiertelne, jak również osoby ranne, nie brały udziału w sprzeczce. Byli to tylko niewinni przechodnie - mówiła.
- Wiemy, że mieliśmy tam co najmniej pięć różnych rodzajów broni - przekazał inny z funkcjonariuszy, inspektor Frank Vanore. - Nie wliczając w to policjanta, który odpowiedział ogniem. Póki co odzyskaliśmy dwie sztuki broni. Pozostały nam jeszcze trzy, które musimy odnaleźć i porównać z naszymi dowodami - mówił.
W mediach pojawiło się również nagranie z monitoringu, na którym widać reakcje przechodniów na dźwięk strzałów. Ludzie na zatłoczonej ulicy uciekali w panice, a samo miejsce szybko opustoszało. - Kiedy wybuchła ta strzelanina, setki osób bawiły się na South Street, jak w każdy weekend - powiedział inspektor D.F. Pace.
Policja podała, że ofiary śmiertelne miały od 22 do 34 lat. Nie wiadomo na razie, jaki jest stan zdrowia rannych, których przewieziono do szpitali. Obrażeń doznało 11 osób, z których najmłodsze miały 17 lat, a najstarsza 69.
Kolejna strzelanina
To kolejna tragiczna strzelanina w USA. Na początku czerwca do takiego zdarzenia doszło również w szpitalu w Tulsie w stanie Oklahoma, gdzie napastnik zabił cztery osoby, a kilka ranił. Z kolei w majowej masakrze w szkole w miejscowości Uvalde w Teksasie śmierć poniosło 21 osób, w tym 19 uczniów i dwie nauczycielki, a wcześniej w Buffalo w stanie Nowy Jork od kul napastnika zginęło 10 osób.
Według organizacji Gun Violence Archieve od początku roku w USA doszło do co najmniej 240 strzelanin.
Źródło: Reuters