Trzy osoby zginęły w strzelaninie, do której doszło w środę w bazie wojskowej w Pearl Harbor na Hawajach. Jedną z ofiar jest sprawca, żołnierz marynarki wojennej USA, który po ataku popełnił samobójstwo.
Około godziny 14.30 czasu lokalnego (1.30 w czwartek w Polsce) w pobliżu suchego doku na terenie bazy, marynarz otworzył ogień i ranił trzech cywilnych pracowników Departamentu Obrony USA, z których dwóch zmarło później na skutek obrażeń. Trzecia ranna osoba przebywa w szpitalu - jej stan jest stabilny.
Po ataku popełnił samobójstwo
Admirał Robert Chadwick poinformował, że sprawca ataku, żołnierz marynarki wojennej USA, po przeprowadzeniu ataku popełnił samobójstwo. - Dane ofiar zostaną przekazane po uprzednim poinformowaniu członków rodzin - przekazał admirał.
Motyw działania sprawcy strzelaniny nie jest znany. Jak przekazał adm. Chadwick, zabójca był przydzielony do okrętu podwodnego z napędem atomowym USS Columbia.
Władze wojskowe wszczęły śledztwo. Bezpośrednio po strzelaninie baza została zamknięta. Otwarto ją ponownie po dwóch godzinach.
Prezydent Donald Trump został poinformowany o tragedii. Biały Dom zapewnił gubernatora Hawajów o wszelkiej pomocy federalnej, na którą lokalne władze i służby mogą liczyć.
Do strzelaniny doszło trzy dni przed 78. rocznicą japońskiego ataku na Pearl Harbor.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Justice Vannatta, PHNSY&IMF Public Affairs