Niezależna sekcja zwłok wykonana na zlecenie rodziny 46-letniego Afroamerykanina George'a Floyda wskazała, że do śmierci doszło w wyniku zabójstwa. Taką samą konkluzję zwarto wcześniej we wstępnym raporcie z sekcji zwłok, którą przeprowadził lekarz sądowy hrabstwa Hennepin. Dokumenty różnią się jednak w wielu innych kwestiach, a przede wszystkim - wskazują inną bezpośrednią przyczynę zgonu.
Specjaliści, którzy na zlecenie rodziny przeprowadzili sekcję zwłok Floyda, uznali w poniedziałek, że przyczyną jego śmierci było uduszenie na skutek długotrwałego przyciskania szyi oraz kręgosłupa kolanami przez funkcjonariuszy. Nacisk spowodował brak dopływu tlenu do mózgu, a w konsekwencji śmierć.
Z kolei biuro lekarza sądowego hrabstwa Hennepin stwierdziło we wstępnym raporcie z sekcji zwłok, że bezpośrednią przyczyną śmierci Floyda było zatrzymanie krążeniowo-oddechowe. Oznacza to, że doszło do ustania akcji serca.
Dwie sekcje, wiele różnic
W raporcie lekarza sądowego nie ma mowy o uduszeniu. Dokument wskazuje jednak, że Floyd cierpiał na chorobę wieńcową, która była jednym z istotnych czynników prowadzących do zgonu. Zlecona przez rodzinę sekcja tego nie potwierdziła, a specjaliści, którzy brali w niej udział, oraz prawnicy bliskich zmarłego zapewniają, że 46-latek nie cierpiał na żadne schorzenia, które mogłyby przyczynić się do jego śmierci.
Dr Allecia Wilson z Uniwersytetu Michigan, jeden z dwóch lekarzy przeprowadzających sekcję na zlecenie rodziny, stwierdziła, że dowody wskazują na zabójstwo poprzez "uduszenie mechaniczne", czyli zewnętrzne działanie prowadzące do braku dopływu tlenu.
"Śmierć z ręki innego człowieka"
Dodatkowo w raporcie z oficjalnej sekcji odnotowano, że w organizmie Floyda znaleziono ślady fentanylu i metamfetaminy, jednak nie wskazano, jak duże były to ilości i czy mogły one przyczynić się do jego śmierci. Przedstawiciele rodziny poinformowali, że nie są w posiadaniu wyników badań toksykologicznych.
- Bez względu na to, czy miał te substancje w organizmie, jest to bez znaczenia w kontekście przyczyny śmierci, a tą było zabójstwo, czyli śmierć z ręki innego człowieka - powiedział w rozmowie z CNN prawnik rodziny Antonio Romanucci.
Pogrzeb 9 czerwca
W poniedziałek Ben Crump, drugi prawnik rodziny tego zabitego w Minneapolis przez policję 46-letniego Afroamerykanina, poinformował, że pogrzeb George'a Floyda odbędzie się 9 czerwca w Houston. Wcześniej w czwartek odbędą się uroczystości żałobne w Minneapolis.
Protesty po śmierci Floyda
Śmierć Floyda w wyniku brutalnej interwencji policji pod koniec maja w Minneapolis stało się zarzewiem protestów, które rozgorzały w kilkudziesięciu amerykańskich miastach, w tym w Waszyngtonie. Dla wielu Amerykanów śmierć Floyda to nie odosobniony incydent, ale przykład systemowego przyzwolenia na przesadną agresję policji, szczególnie wobec osób czarnoskórych. W trakcie demonstracji dochodzi do starć z funkcjonariuszami i zamieszek.
W Waszyngtonie w poniedziałek po godzinie 15 (21 czasu polskiego) spod Białego Domu ruszył pokojowy przemarsz w kierunku Kongresu. Tłum, głównie młodzi ludzie, skandował między innymi: "Nie mogę oddychać". Te słowa, wypowiedziane przez Floyda pododuszanego kolanem przez policjanta, stały się jednym z głównych haseł ogólnonarodowego protestu.
Źródło: PAP, CNN, Reuters