"Pożar, który zagraża 500 domom. Wiele z nich to rezydencje milionerów"

Źródło:
PAP

Pożar w Górach Santa Monica w hrabstwie Los Angeles rozszerzył się ostatniej nocy niemal dwukrotnie. Ułatwiły to spróchniałe drzewa i zarośla. Co najmniej tysiąc osób z Pacific Palisades w zachodniej części Los Angeles jest objętych obowiązkową ewakuacją.

W południowej Kalifornii w walkę z pożarem, który rozgorzał w piątek w nocy i dotąd nie udało się go opanować, zaangażowanych jest 540 strażaków. Władze poinformowały o aresztowaniu podejrzanego o podłożenie ognia.

Pożar nazwany Palisades Fire w Górach Santa Monica w hrabstwie Los Angeles rozszerzył się ostatniej nocy niemal dwukrotnie. Ułatwiły to spróchniałe drzewa i zarośla. Co najmniej 1000 osób jest objętych obowiązkową ewakuacją. Pacific Palisades to nadmorska dzielnica w zachodniej części Los Angeles.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Pół tysiąca strażaków walczy z pożarem

Burmistrz Los Angeles Eric Garcetti i komendant straży pożarnej Ralph Terrazas ogłosili na poniedziałkowej konferencji prasowej, że jedna osoba została aresztowana w związku z pożarem. - Sądzimy, że mamy właściwą osobę – podkreślił cytowany przez stację ABC burmistrz, nie podając bliższych szczegółów.

"Około 540 strażaków walczy z płomieniami w trudnym, stromym terenie na ziemi i z powietrza, ale mają trudności z opanowaniem pożaru, który zagraża 500 domom, wiele z nich to rezydencje milionerów" – podała ABC. Utworzono tam także ośrodki ewakuacyjne dla dużych i małych zwierząt.

W rejonach niedostępnych dla strażaków na ziemi do gaszenia ognia używano cystern z wodą i helikopterów. W poniedziałek rano z powodu utrzymujących się na niskiej wysokości chmur trzeba było z tego, według lokalnych władz, tymczasowo zrezygnować.

Setki domów objętych obowiązkową ewakuacją

Około 500 domów w rejonie Kanionu Topanga jest objętych obowiązkową ewakuacją. Zdaniem Terrazasa nie zgłoszono na razie żadnych obrażeń, ani też żadne domy i budowle nie zostały zniszczone przez pożar.

W sobotę po południu ogień był początkowo ograniczony do około 40 hektarów, ale podmuchy wiatru o prędkości od 24 do 40 km/godz. spowodowały, że żywioł się szybko rozprzestrzenił. W sobotę w ciągu około godziny pożar z 40 hektarów rozprzestrzenił się na ponad 303 hektary i odtąd się powiększa.

"Ogień wybuchł w czasie wczesnego i potencjalnie niebezpiecznego sezonu pożarowego w Kalifornii. Kalifornijski Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej, znany również jako Cal Fire, zawiadomił w zeszłym tygodniu, że od początku 2021 roku w Kalifornii spłonęło już prawie 5665 hektarów w ponad 2000 pożarach, co stanowi wzrost o 700 proc. w stosunku do aktywności pożarowej w tym samym czasie w 2020 roku" – informowała ABC.

Autorka/Autor:asty/kg

Źródło: PAP