Pracownicy międzynarodowego portu lotniczego w Fort Lauderdale na Florydzie (USA) dokonali nietypowego odkrycia. Jeden z pasażerów próbował przemycić na pokład samolotu broń palną ukrytą w surowym kurczaku.
Urzędnicy amerykańskiej Administracji Bezpieczeństwa Transportu (TSA) odkryli pistolet, zanim jego posiadacz zdążył wejść na pokład samolotu. Zdjęcie, opublikowane na stronie internetowej i w mediach społecznościowych tej służby, pokazuje broń w papierowym opakowaniu wewnątrz surowego, zapakowanego w oryginalne opakowanie kurczaka. Z fotografii wynika, że broń wykryto w strefie kontroli bezpieczeństwa.
TSA pod swoim wpisem na Instagramie przypomniało, że na pokład samolotu nie można zabierać broni i amunicji. Odnotowało też, że do nietypowego odkrycia doszło na krótko przed Świętem Dziękczynienia, które w tym roku przypada 24 listopada. "To okres, w którym należy być wdzięcznym naszym funkcjonariuszom, że zawsze pracują w celu zapewnienia bezpieczeństwa" - czytamy we wpisie.
Służby nie ujawniły tożsamości osoby, do której należała broń i kurczak.
Podczas kontroli na lotniskach konfiskowana jest nie tylko broń palna
Z cytowanych przez BBC danych TSA wynika, że agencja skonfiskowała w zeszłym roku "rekordowo dużo broni". Co więcej, około 85 proc. zarekwirowanego arsenału było załadowane. TSA znajdowało w poprzednich latach nie tylko broń palną, ale również przedmioty takie jak piła łańcuchowa, czy granat ręczny.
Rozładowana broń palna może być przewożona w amerykańskich liniach lotniczych wyłącznie w bagażu rejestrowanym, po umieszczeniu w zamkniętym pojemniku.
Źródło: TSA, BBC
Źródło zdjęcia głównego: TSA