Roger "Dean" Gillispie z Ohio spędził w więzieniu 20 lat za zbrodnie, których nie popełnił, m.in. gwałt i porwanie. Na wolność wyszedł w 2011 roku. Teraz sąd przyznał mu odszkodowanie w wysokości 45 milionów dolarów, najwyższe w historii stanu.
Zgodnie z wyrokiem sądu w Ohio z 21 listopada, władze muszą wypłacić 57-letniemu obecnie Rogerowi "Deanowi" Gillispie z miasta Fairborn odszkodowanie w wysokości 45 milionów dolarów, czyli w przeliczeniu ok. 200 milionów złotych. "Po ponad 30 latach prób oczyszczenia swojego imienia, Gillispie i jego rodzina płakali, gdy na sali sądowej odczytano werdykt" - napisali w oświadczeniu członkowie zespołu prawników, który reprezentował niesłusznie skazanego mężczyznę przed sądem.
Skazany za gwałty, których nie popełnił
Roger Gillispie spędził w więzieniu 20 lat. Za kratki trafił w 1991 roku, po tym jak sąd uznał go winnym porwania, obrabowania i zgwałcenia trzech kobiet w trzech osobnych atakach, do których doszło w Miami i Harrison Township w 1988 roku.
Mężczyzna opuścił zakład karny w 2011 roku, gdy sąd federalny orzekł, że śledczy zataili podczas prowadzonego przeciwko niemu dochodzenia kluczowe dowody. Podkreślono, że gdyby dowody te przedstawiono na początku lat 90. ławie przysięgłych, mężczyzna zostałby wówczas uniewinniony. Gillispie wyszedł na wolność, ale śledztwo w sprawie trwało jeszcze przez wiele lat. W grudniu 2021 roku sąd zdecydował, że mężczyzna, który spędził za kratkami 20 lat, został skazany niesłusznie.
Przedmiotem procesu rozpoczętego po wyjściu Gillispie'ego na wolność były nieprawidłowości w pracy policji z Miami, a przede wszystkim detektywa Scotta Moore'a, który w 1990 roku prowadził śledztwo w sprawie gwałtów. Niesłusznie skazany mężczyzna zarzucał policjantowi ukrywanie dowodów oraz "wysoce niewłaściwą" procedurę okazania zdjęć ofiarom. Sąd federalny przyznał mu rację.
Źródło: WHIO7 TV, lawandcrime.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock