Chłopak został zaatakowany w piątek tuż przed szóstą rano na kempingu Dewey Bridge nad rzeką Kolorado, gdzie rozbił namiot. Drapieżnik ugryzł nastolatka w prawy policzek i ucho. 13-latek trafił na ostry dyżur w pobliskim mieście Moab. Stamtąd zabrano go do szpitala w Grand Junction w Kolorado, gdzie przeszedł drobny zabieg. Chłopak został już wypuszczony do domu.
Poszukiwania drapieżnika
Jak relacjonował nastolatek, niedźwiedź miał czarną sierść i był mniej więcej jego wzrostu. Na podstawie opisu koordynator do spraw ssaków w Utah Division of Wildlife Resources Darren DeBloois szacuje, że zwierzę mogło mieć około dwóch lat.
W związku z atakiem niedźwiedzia zamknięto kemping Dewey Bridge, a w okolicy rozmieszczono znaki ostrzegawcze. W poszukiwaniach drapieżnika pomagają policyjne psy.
Ekipa poszukiwawcza natrafiła na ślady łap niedźwiedzia odbitych w piasku przy brzegu rzeki. W okolicy zamontowano także pułapki. Na razie nie udało się namierzyć zwierzęcia. Po schwytaniu drapieżnik ma zostać uśpiony.
Kolejny atak
To drugi w tym roku atak niedźwiedzia w tym stanie. Do poprzedniego doszło 18 czerwca w hrabstwie Hobble Creek. Wówczas skończyło się jedynie na zadrapaniach. Tamten drapieżnik został schwytany i zabity.
Jak twierdzi DeBloois, w Utah rzadko dochodzi do ataków niedźwiedzi, które kończą się poważnymi obrażeniami u ich ofiar. Ekspert dodaje jednak, że rosnąca populacja tych zwierząt jest "bardzo aktywna" w tegorocznym sezonie letnim.Division of Wildlife Resources zaapelowała do turystów, by nie zostawiali jedzenia przed namiotami i sprzątali po sobie.
DeBloois nie obwinił 13-latka o sprowokowanie niedźwiedzia lub niewłaściwe zachowanie. Jak wyjaśnił, chłopak "znalazł się niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie". Zwierzę najprawdopodobniej weszło na teren kempingu w poszukiwaniu wody i jagód.
"Nie dopuść, byś wyglądał na bezbronnego"
Ekspert radził także, jak zachować się w sytuacji bliskiego spotkania z niedźwiedziem. Jak wyjaśnił należy "udawać większego" i przede wszystkim nie uciekać, gdyż drapieżniki wyczuwają strach.- Nie dopuść, byś wyglądał na bezbronnego lub coś, co można zjeść - tłumaczył. Zaatakowany w piątek nastolatek zaczął krzyczeć i - jak twierdzi DeBloois - to najprawdopodobniej uratowało mu życie, bo zwierzę uciekło.- Zrobił dokładnie to, co powinien - przekonywał ekspert.
Autor: momo//kg / Źródło: tvn24.pl, CNN, Deseret News
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/UtahDWR