Administracja Trumpa zamyka biuro do spraw walki z dezinformacją

Sekretarz stanu Marco Rubio
Marco Rubio został sekretarzem stanu USA
Źródło: Reuters

Sekretarz stanu USA Marco Rubio ogłosił w środę zamknięcie Biura do spraw Przeciwdziałania Zagranicznym Ingerencjom i Manipulacjom Informacjami. Zdaniem polityka biuro to cenzurowało Amerykanów. Instytucja zawarła z Polską w 2024 roku umowę w sprawie walki z dezinformacją.

"Obowiązkiem każdego urzędnika rządowego jest ciągła praca nad zachowaniem i ochroną wolności słowa Amerykanów. Dlatego dziś ogłaszam zamknięcie Biura ds. Przeciwdziałania Zagranicznym Ingerencjom i Manipulacjom Informacjami (R/FIMI) Departamentu Stanu, dawniej znanego jako Global Engagement Center (GEC)" - napisał w oświadczeniu sekretarz stanu USA Marco Rubio.

"Za poprzedniej administracji to biuro, które kosztowało podatników ponad 50 milionów dolarów rocznie, wydało miliony dolarów na aktywne uciszanie i cenzurowanie głosów Amerykanów, którym miało służyć" - dodał.

Jak ocenił, takie działania są "nie do pomyślenia". Rubio obiecał, że "pod rządami prezydenta Trumpa zawsze będzie pracować nad ochroną praw narodu amerykańskiego".

Sekretarz stanu Marco Rubio
Sekretarz stanu Marco Rubio
Źródło: KEN CEDENO/PAP/EPA

Stacja Fox News zauważyła, że zamknięcie biura odzwierciedla szerszy podział polityczny dotyczący podejścia rządu do problemu dezinformacji w Internecie. W gronie krytyków tej decyzji znalazł się między innymi były rzecznik Departamentu Stanu, Ned Price.

Price, w swoim wpisie na platformie X, stwierdził, że "organizacja skupiona na identyfikowaniu zagranicznych – głównie rosyjskich – operacji dezinformacyjnych została przedstawiona w sposób głęboko mylący i niepoważny".

Spór o działalność GEC

Uruchomione w 2016 roku GEC od dawna było krytykowane przez część republikanów, środowisk konserwatywnych i Elona Muska, którzy zarzucali tej instytucji cenzurę prawicowych głosów w sieci.

Choć Rubio nie podał przykładów rzekomego uciszania konserwatystów, chodzi prawdopodobnie między innymi o przesyłane Twitterowi listy potencjalnych kont wytypowanych przez GEC jako powiązane z chińskimi, indyjskimi czy irańskimi operacjami wpływu.

Sprawa ta została ujawniona po przejęciu Twittera (obecnie X) przez Elona Muska. Według dziennikarza Matta Taibbiego, który analizował treść ujawnionych e-maili, część z nich należała do zwykłych amerykańskich użytkowników platformy.

Współpraca z Polską

W czerwcu ubiegłego roku GEC zawarło z Polską porozumienie o "współpracy na rzecz przeciwdziałania manipulacji informacjami przez państwa trzecie".

W jej ramach w Polsce powstał zespół do spraw walki z rosyjską dezinformacją na temat Ukrainy, w pracach którego uczestniczyli przedstawiciele 12 innych państw.

W 2024 roku biuro uczestniczyło też w ujawnieniu, w jaki sposób przedstawiciele kremlowskiej telewizji RT płacili, na polecenie rosyjskiego wywiadu, prawicowym influencerom za promowanie rosyjskich narracji.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: