W Luizjanie z okazji 112. urodzin najstarszego żyjącego w Stanach Zjednoczonych weterana II wojny światowej Lawrence'a Brooksa odbyła się specjalna uroczystość przed jego domem.
Urodzony 12 września 1909 roku Lawrence Brooks służył w armii amerykańskiej od 1940 do 1945 roku. Stacjonował w Nowej Gwinei, a następnie na Filipinach. Departament Spraw Weteranów Stanów Zjednoczonych potwierdził, że mężczyzna jest najstarszym żyjącym weteranem II wojny światowej w USA.
Był dwukrotnie żonaty, miał pięcioro dzieci, a teraz ma 13 wnuków i 22 prawnuków.
Specjalna uroczystość na 112. urodziny weterana
Z okazji 112. urodzin Brooksa przed jego domem odbyła się specjalna uroczystość, która została zorganizowana przez Narodowe Muzeum II Wojny Światowej w Nowym Orleanie. Podczas wydarzenia utwory wykonywało między innymi trio wokalne "The Victory Belles".
Gubernator Luizjany John Bel Edwards zamieścił w niedzielę na Twitterze zdjęcie z weteranem, dziękując mu za jego służbę.
- To dzień, na który zawsze czekają wszyscy pracownicy naszego muzeum. Wszyscy kochamy pana Brooksa. On znaczy i symbolizuje tak wiele: całe pokolenie, które podczas wojny uratowało świat. No i jest cudownym człowiekiem - powiedział Peter Crean, wiceprezes ds. edukacji w Narodowym Muzeum II Wojny Światowej.
- Gdy pytamy go, jak osiągnąć wiek 112 lat, odpowiada: bądźcie mili dla innych. Jest cudowną osobą. Znaczy tak wiele dla całej naszej społeczności i dla swojego lokalnego kościoła. I dla całego narodu - dodał.
Źródło: CNN, "New York Post"