Leonardo DiCaprio zeznawał w sądzie. Pranie brudnych pieniędzy, przekupstwa i sprawa Jho Low

Źródło:
AP

Aktor Leonardo DiCaprio zeznawał w poniedziałek w sądzie federalnym w Waszyngtonie w ramach procesu dotyczącego międzynarodowego prania pieniędzy i przekupstwa z udziałem znanego rapera Prasa Michela - przekazała agencja Associated Press.

Amerykański raper Pras Michel, członek kultowej grupy hip-hopowej The Fugees, jest oskarżony o przekazywanie podstawionym osobom pieniędzy od zbiegłego malezyjskiego finansisty Jho Low na rzecz kampanii wyborczej Baracka Obamy w 2012 roku.

Pięć lat później prokuratorzy stwierdzili, że próbował wyciszyć śledztwo w sprawie tego samego finansisty za administracji byłego prezydenta USA Donalda Trumpa.

Prokuratorzy twierdzą, że Pras Michel otrzymał ponad 21,6 mln dolarów w celu przekazania pieniędzy na wybory prezydenckie w 2012 roku. Michel miał następnie przekazać pieniądze 20 podstawionym osobom – ci zaś mieli następnie przekazać w swoim imieniu darowizny na rzecz kampanii wyborczej Baracka Obamy. 

Związki DiCaprio z malezyjskim finansistą

Malezyjski finansista Jho Low jest oskarżony o kierowanie międzynarodową grupą zajmującą się praniem brudnych pieniędzy i łapówkarstwem, a także o kradzież znacznej ilości gotówki z malezyjskiego państwowego funduszu inwestycyjnego.

Leonardo DiCaprio w poniedziałek zeznawał w sądzie federalnym w związku z jego wieloletnią znajomością z Lowem, jednym z głównych donatorów filmu "Wilk z Wall Street". Low obecnie ukrywa się przed organami ścigania.

Leonardo DiCaprio i Jonah Hill w "Wilku z WallStreet"Monolith Films

DiCaprio zeznał, że zaprzyjaźnił się z Lowem na przyjęciu urodzinowym w Las Vegas w 2010 roku. – Poznałem go jako wielkiego biznesmena z wieloma koneksjami w Abu Zabi i Malezji – zeznał aktor.

Gwiazdor wspomniał, że malezyjski finansista był znany z organizowania wystawnych przyjęć z udziałem znanych osób i organizacji grupowych wyjazdów na imprezy, m.in. mistrzostwa świata w Brazylii w piłce nożnej.

Aktor wspomniał, że podczas jednej z imprez uczestnicy świętowali sylwestra w Australii, a następnie polecieli do Las Vegas, aby tego samego dnia świętować Nowy Rok drugi raz. Michel był obecny podczas niektórych z tych podróży – zeznał DiCaprio.

DiCaprio powiedział, że poznał osobiście oskarżonego Prasa Michela w latach 90., kiedy spotkali się za kulisami jednego z koncertów zespołu The Fugees.

Leonardo DiCapriotaniavolobueva / Shutterstock.com

DiCaprio: Low był legalnym biznesmenem

Low regularnie wspierał fundację charytatywną DiCaprio i zaproponował aktorowi finansowanie "Wilka z Wall Street". Gwiazdor powiedział, że dokładnie sprawdził finansowanie i legalność działań Lowa przed nawiązaniem relacji biznesowej.

- Dostałem zielone światło zarówno od mojego zespołu, jak i mojego studia – powiedział DiCaprio. – Był legalnie działającym biznesmenem, który chciał zainwestować w film – dodał.

DiCaprio przypomniał sobie również "luźną rozmowę" z Lowem, w której malezyjski finansista powiedział mu, że zamierza wnieść duży wkład w kampanię reelekcyjną Baracka Obamy. – To była znacząca suma, około 20-30 milionów dolarów – zeznał. – Powiedziałem, że to dużo pieniędzy – podkreślił.

Michel zachęcał do wpłacania środków na kampanię Obamy

Po DiCaprio wielu świadków zeznało, że Pras Michel zachęcał ich, aby wnieść wkład finansowy w kampanię Baracka Obamy. Bankier inwestycyjny Richard Kromica zeznał, że Michel powiedział mu, że przekroczył swój prawny limit składek i poprosił go, aby on i jego mąż Joseph przekazali darowizny w jego imieniu. Kromica powiedział, że Michel wysłał parze 80 tysięcy dolarów na darowiznę.

W innych przypadkach znajomym Michela proponowano zaproszenia na kolacje, na których miały być zbierane datki na kampanię - wyjaśniano im, że ich obecność będzie "sponsorowana" przez Michela i jego współpracowników.

Jack Brewer zeznał, że Michel przelał mu 32 tysiące dolarów na pokrycie kosztów udziału w jednej z takich zbiórek – byłemu graczowi NFL nie podobał się ten układ i odesłał pieniądze z powrotem. - Wydawało mi się to zabawne – zeznał Brewer. – Po prostu wysyłasz mi pieniądze i to nie jest pożyczka, a ja mam przekazać je na kampanię? To podejrzane – dodał.

Autorka/Autor:asty/adso

Źródło: AP

Źródło zdjęcia głównego: taniavolobueva / Shutterstock.com