Książę Harry i Meghan Markle wytaczają proces. Ich syn był fotografowany przy pomocy dronów

Źródło:
BBC

Książę Harry i księżna Meghan wytoczyli pozew w Stanach Zjednoczonych przeciwko paparazzim za fotografowanie ich syna Archiego. Wścibscy fotoreporterzy robili zdjęcia znad posiadłości pary przy pomocy dronów.

W czwartek do sądu w Los Angeles wpłynął pozew, w którym książę Harry i jego małżonka Meghan Markle oskarżają paparazzich o wykonanie zdjęć ich 14-miesięcznego syna Archiego w czasie lockdownu spowodowanego epidemią COVID-19. Para książęca uważa, że naruszono ich prywatność. W pozwie powołano się na złamanie prawa stanu Kalifornia, w którym Harry i Meghan wynajmują posiadłość.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

- Każda jednostka i członek rodziny w Kalifornii ma zagwarantowane prawo do prywatności w swoim domu. Wykorzystywanie dronów, helikopterów czy teleobiektywów nie znosi tego prawa - powiedział w rozmowie z BBC prawnik książęcej pary Michael Kump. - Książę i księżna Sussex wnoszą pozew, by chronić prywatność swojego małego syna od narzucających się fotografów oraz żeby ujawnić tych, którzy próbują wzbogacić się na nielegalnych działaniach - dodał.

W pozwie para książęca skarży się, że jest wciąż śledzona przez paparazzich, którzy podążają za nimi do ich domu w Los Angeles, przelatują helikopterami nad wynajmowaną przez nich posiadłością i przekopują się pod ogrodzeniem.

W styczniu Harry i Meghan Markle poinformowali, że zdecydowali o rezygnacji z pełnienia ważnych ról w ramach brytyjskiej rodziny królewskiej. Ostatni raz w tej roli wystąpili 9 marca podczas Dnia Wspólnoty Narodów. Z tej okazji odprawiona została uroczysta msza święta, na której pojawili się wszyscy członkowie rodziny królewskiej. W lipcu oficjalnie zakończyli działalność organizacji i fundacji Sussex Royal.

Autorka/Autor:asty/pm

Źródło: BBC