Policja w hrabstwie Merced w Kalifornii odnalazła ciała czterech osób, w tym ośmiomiesięcznego dziecka, które zostały porwane dwa dni wcześniej. Podejrzewany o zabójstwo 48-latek po próbie samobójczej trafił do szpitala.
Policja odnalazła ciała ośmiomiesięcznej dziewczynki, jej 27-letniej matki, 36-letniego ojca i 39-letniego wuja. Zwłoki znaleziono w sadzie. - Potwierdziły się nasze najgorsze obawy - powiedział Vern Warnke, szeryf hrabstwa Merced.
Porywacz, 48-letni Jesus Manuel Salgado, nie żądał okupu, ale zdaniem szeryfa było to przestępstwo motywowane finansowo. Po porwaniu użyta została karta bankomatowa jednej z ofiar. Krewni zamordowanych twierdzili, że nic nie zostało skradzione z ich firmy transportowej, ale porwani mieli na sobie wartościową biżuterię.
Próbował odebrać sobie życie, trafił do szpitala
Porywacz próbował odebrać sobie życie przed przybyciem policji do jego domu i trafił do szpitala. - Za każdym razem, kiedy odzyskiwał świadomość, był agresywny - przekazał szeryf Warnke. Salgado był wcześniej skazany na 11 lat więzienia między innymi za rabunek z użyciem broni palnej w hrabstwie Merced. Z więzienia wyszedł warunkowo w 2015 roku.
Źródło: PAP, Reuters