Po zaledwie czterech dniach od wyjścia z więzienia 34-letni Joseph Eaton zamordował swoich rodziców i ich dwoje przyjaciół. Później tego samego dnia postrzelił trzy inne osoby, jedna z nich jest w stanie krytycznym. Dzień wcześniej na Facebooku zwrócił się do matki: "Dziękuję, że nigdy ze mnie nie zrezygnowałaś".
Jak przekazali na zorganizowanej w środę konferencji prasowej funkcjonariusze policja stanu Maine, cytowani przez CNN, we wtorek rano, o 9:21 lokalnego czasu, otrzymali zgłoszenie o zwłokach znalezionych w jednym z domów w Bowdoin. Tragicznego odkrycia dokonał krewny ofiar.
Na miejscu zdarzenia służby znalazły ciała. Jak ustalono, zwłoki należały do rodziców Josepha Eatona: 62-letniej Cynthii Eaton i 66-letniego Davida Eatona oraz do 62-letniej Patricii Eger i 72-letniego Roberta Egera. Jak ocenił koroner, wszystkie ofiary zginęły od broni palnej.
Niewiele ponad godzinę później, o 10:30, policjanci zostali zawiadomieni o strzelaninie, do której doszło na drodze w Yarmouth - miejscowości oddalonej od Bowdoin o około 40 kilometrów. Jej ofiarami padli 52-letni Sean Halsey oraz jego dzieci: 25-letnia Paige Halsey oraz 29-letni Justin Halsey. Kobieta jest w stanie krytycznym, pozostali poszkodowani odnieśli urazy niezagrażające życiu - poinformował inspektor policji stanowej w Maine, William Ross.
Jak podaje magazyn "People", dzień przed zamordowaniem rodziców na Facebooku Eaton zwrócił się do matki: "Cynthia Robinson Eaton. Śmiertelnie boję się tego, co ludzie o tym powiedzą. To otworzyło moją historię. Dziękuję, że nigdy ze mnie nie zrezygnowałaś, kocham cię".
Wyszedł z więzienia, zamieszkał u rodziców
Funkcjonariusze znaleźli Josepha Eatona w lesie położonym w pobliżu miejsca zdarzenia, był tam także porzucony samochód, którym najpewniej kierował. Zdaniem śledczych 34-latek działał w pojedynkę. Mężczyzna przyznał się zarówno do zamordowania czterech osób, jak i późniejszego postrzelenia trzech kolejnych. Powiedział funkcjonariuszom, że strzelał do samochodów, ponieważ sądził, że była to jadąca za nim policja. Zbrodni dopuścił się zaledwie cztery dni po tym, jak został zwolniony z więzienia. Z relacji policjantów wynika, że po odzyskaniu wolności 34-latek zamieszkał u rodziców.
W zakładzie karnym odbywał karę dwóch lat pozbawienia wolności za wcześniejszą napaść. W przeszłości został również skazany za napaść na policjanta i posiadanie broni palnej. Wówczas usłyszał wyrok trzymiesięcznego pozbawienia wolności.
Po ujęciu przez funkcjonariuszy Eaton został przetransportowany do aresztu, gdzie obecnie oczekuje na rozpoczęcie procesu. Przed sądem ma stanąć jeszcze w tym tygodniu - informuje CNN. Portal dodaje, że na tę chwilę mężczyzna oskarżony jest o poczwórne morderstwo.
ZOBACZ TEŻ: Tłumaczył, że broniąc się, upadł na żonę i przypadkiem śmiertelnie ugodził ją nożem. Ale ciosy były dwa
Źródło: CNN, CBS News, People